Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek


Morus dostał lek, kroplówki i dziś kontrola. Zobaczymy. Jest szansa. Wszystko sie rozstrzygnie w ciągu 2 tygodni. Na razie je i jest w nim wola zycia. Kupię jeszcze leki homeopatyczne na katar...

Dziś moze skończę pisanie pracy. Temat to homeopatia w leczeniu kotek i kociat. Kolejna będzie o psach. Kiedyś myślałam by zrobić kurs homeopatii, ale raczej nie zrobię aczkolwiek pokusa pozostała. Wykorzystuję homeopatie tak jak zioła tylko dla siebie i moich bliskich. Mam kilka książek i pewnie kupię jeszcze jedną. To koszt około 350 zł. Nie mam na to teraz...

Zauważyłam, ze ja rzadko wchodzę w spory z osobami spoza tych, które zaliczaja sie do moich bliskich. Z bliskimi nie zawsze sie zgadzam i daję temu wyraz, bo jest ryzyko, ze mnie stłamszą i wejdą mi na głowę. Muszę zachować autonomie przecież. Z osobami obcymi juz w spory nie wchodzę. Nie z obawy jednak, że mnie nie bedą lubić i odrzucą. Powodem jest to, że nie lubię kłótni i nie widze potrzeby przekonywać kogoś do tego by przyjął mój punkt widzenia. Wolę przemilczeć niz się kłocić. Nie lubię adrenaliny. Co najwyzej wspomnę, ze mam inne zdanie i że niech każdy zostanie przy swoim. Kiedys mówiło sie w srodowisku ezoterycznym, że rózne byty z astralu kusza do kłotni, bo zywią sie negatywnymi emocjami i ja w to wierzę.

Kończą mi się lakiery do paznokci i wkrótce trzeba będzie kupić nowe. Nie będę eksperymentowac i kupie te co miałam, bo sa trwałe. Wybralam dwa i chyba dziś kupię...:)

Dziś z angielskiego chcę napisać o moim mieście. Nie zniechęcam się i poświęcam trochę czasu na naukę. Wczoraj pisałam o mojej mamie wyszło tego 15 zdań. Zdania jednak sa proste, nie rozbudowane i krótkie. Wczoraj też odrobiłam pracę domową na eskk. Trzeba było napisać 10 zdań o wsi i miescie. Bez problemu napisałam. To pisanie od siebie tak jak w rosyjskim idzie mi najłatwiej. Najgorsze jest to co ze słuchu ale tez idzie juz coraz lepiej... Znowu piszę na Interpalsie. Problem tylko taki, że piszą faceci nastawieni na flirty i romanse. Mam spore powodzenie mimo wieku ale romanse mi sie nie uśmiechają. Zastanawiam sie po co piszę mężczyźni przed 30. Obsypują mnie komplementami co mnie nie cieszy a drażni. Ja sie do pracy za granicą w agencji towarzyskiej nie wybieram ani męża za granicą nie szukam i tego typu zasób słow mi nie jest potrzebny.