Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa


Zamknęłam się w swoim świecie. Z Krzyskiem rozmawiam w zasadzie tylko słuzbowo. Z mamą nie dyskutuje już, bo dyskusje bywały burzliwe. To mi nie pasowało. Wytrzymuję to co mówi nawet jeśli to brednie, a ona jak mojego sprzeciwu nie widzi albo jak odpowiadam tak, nie to zwykle każe mi iść do domu. Często po kilku minutach. Gdy Krzysiek jest ze mną w pokoju siedzę w podwójnych słuchawkach/muzyka plus tłumienie dźwieków/. No i dobrze mi z tym. Z nikim więcej praktycznie na codzień kontaku nie mam. No czasem z S, rzadko.

Rozwijam swoje czakry w tym czakrę serca. Pracuję nad nimi intensywnie i regularnie. Czakre serca wzmacniam szczególnie. Noszę cały czas wisiorek z kwarcem rózowym. Czuje się nieźle ale czakra serca nadal nie pracuje dobrze. Gdy pracuje dobrze to człowiek kocha bezwarunkowo i nie oczekuje za swoją miłość zapłaty. Ja tego nie potrafię. Zawsze gdy sie otwieram oczekuję wzajemności. Gdy tego nie ma, gdy mnie ktoś psychicznie odrzuci, zrani natychmiast zamykam sie jak żółw w skorupie. Wtedy już nie ma miłości jest czujne oczekiwanie na atak. Niby wybaczam ale do czasu. Gdy on minie relację uważam za toksyczną. Z czystym sercem wybaczam tylko zwierzętom choć i w tym przypadku kocham bardziej te, które kochają mnie.

Za trzy tygodnie mam urodziny. To ostatnie przed sześdziesiątką. Boję się tej granicy, bo według tego co piszą 60 lat dla kobiety to juz granica wieku podeszłego, wczesnej starości. Ja juz teraz wiek czuję. Choćby kości i ich bóle. Choćby czasem brak energii. Już teraz o urodzie nie myślę. Dbam tylko i czasem martwię się o zdrowie. Krzysiek jest starszy i szybko sie starzeje. Dzieci nie mamy i czarno to wszystko widzę. Jeszcze jakoś to moje życie widzę dopóki jest Krzysiek ale gdyby go zabrakło co będzie ze mną. Niesprawna fizycznie, nietowarzyska, zamnięta w sobie i niezamożna. Nawet mnie nie będzie miał kto pochować. Nawet moze być tak, że znajdą mnie zmumifikowana po kilku miesiącach. Do domu opieki nie pójdę. Nawet nie rozważam tej opcji. Coś trzeba będzie za kilka lat pomyśleć... Narazie jestem za tym by przepisać dom na fundację kocią.

Czytam teraz trzy książki w tym jedną powieść. Dziś może jedną z książek skończę, bo chcę sie wziąć za psychodietetykę. Dieta nie dieta trwa. Niby nie ograniczam kalorii ale ograniczam węglowodany. Kupiłam suplement na odchudzanie ale niedoczytałam i muszę go zwrócić, bo może podnosić ciśnienie. Nie potrzebuję byc nakręcona psychicznie poza tym.

  • Naturalna!

    Naturalna! (Redaktor)

    10 sierpnia 2023, 12:11

    Może w Twojej okolicy (w miasteczku obok) istnieje dzienny dom seniora. Gdy będziesz czuła, że to już jest ten czas, kiedy zostałaś na świecie zupełnie sama z kotami, warto rozważyć odnowienie więzi towarzyskiej, choćby tylko od czasu do czasu. Niby wydaje się to surrealistyczne dla osoby takiej jak Ty, ale samotna starość (która kiedyś nadjedzie) nie wróży nic dobrego. Napisałaś, że pomyślisz "Efekt wioski" Susan Pinker i poczytaj o tym, w jaki sposób kontakty towarzyskie wpływają na jakość życia. Tak dla własnej ciekawości, jeżeli masz ochotę rzecz jasna.

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      10 sierpnia 2023, 12:14

      ups, coś mi urwało komentarz i zdania. Przepraszam, wypowiedź wyszła trochę nielogiczna. Napisałam o tym, że polecam Ci zakup (lub wypożyczenie) książki, której tytuł podałam powyżej. To tak w skrócie, co urwało, niech przepadnie ;) poza tym trochę się zszokowałam komentarzem Dagi.

    • araksol

      araksol

      10 sierpnia 2023, 12:28

      dzień seniora to dwa stresy na raz. Wyjście z domu i ludzie typu gwar i tłum...

  • .Daga.

    .Daga.

    10 sierpnia 2023, 11:43

    Nie znajdą Cię zmumifikowanej, bo zjedzą Cię koty. Wiem, że to szokujące, ale prawdziwe.

    • araksol

      araksol

      10 sierpnia 2023, 12:26

      oj tam niemożliwe...

    • EgyptianCat

      EgyptianCat

      11 sierpnia 2023, 01:04

      A mnie to zupełnie nie szokuje. Wolałabym żeby moje koty mnie zjadły, niż żeby jeden po drugim umierały z głodu. To jest dopiero przerażająca wizja.

  • barbra1976

    barbra1976

    9 sierpnia 2023, 20:33

    Kochanie bezwarunkowe a kochanie bez wzajemności to dwie różne historie. Poza tym myślę, że kochanie bezwarunkowe tak naprawdę nie istnieje.

    • barbra1976

      barbra1976

      9 sierpnia 2023, 20:35

      I ty tak wierzysz w to co piszą? Jakby napisali, że 60 to druga młodość, też byś uwierzyla? I poza tym, jakie znaczenie mają te liczby? Do dziś jesteś kimś a od jutra kim innym?

    • araksol

      araksol

      10 sierpnia 2023, 01:00

      nie we wszystko wierzę oczywiście. LIczby coś tam jednak znaczą. Statystyka. Miłość bezwarunkowa istnieje. Matki tak ponoć powinny kochać.

    • barbra1976

      barbra1976

      10 sierpnia 2023, 11:54

      Ponoć powinny. Nie, nie powinny. Są matki, które nie kochają swoich dzieci.

    • araksol

      araksol

      10 sierpnia 2023, 12:27

      no ale teoretycznie taka miłość istnieje...

    • barbra1976

      barbra1976

      10 sierpnia 2023, 12:34

      Sama to napisałaś - teoretycznie.

    • barbra1976

      barbra1976

      10 sierpnia 2023, 12:35

      Zawsze jest oczekiwanie zwrotu inwestycji.

  • izabela19681

    izabela19681

    9 sierpnia 2023, 17:40

    Dopiero czytałam, że Sebka zablokowałaś na dobre. A tu od nowa Polska Ludowa i tak w kółko. A nie czas w końcu być konsekwentnym?

    • araksol

      araksol

      9 sierpnia 2023, 18:42

      nie pisałam że na zawsze. To u mnie zalezy od nastroju...

    • izabela19681

      izabela19681

      9 sierpnia 2023, 19:51

      Eh, oczywiście Twój wybór. Spójrz do swojego dziennika z 13 i 19 lipca i przypomnij sobie co wtedy czułaś pisząc wówczas o Sebku.

    • araksol

      araksol

      9 sierpnia 2023, 20:04

      zerknę...

    • araksol

      araksol

      10 sierpnia 2023, 01:02

      w tym rzecz że to co czuję jest zmienne... Jeszcze do tego nie dojrzałam ale juz zmiany będą. Jak do nich podejdzie to jego wybór...

  • Nattina

    Nattina

    9 sierpnia 2023, 16:03

    Zrób urodziny na swoich zasadach, tak jak lubisz. A może wystaw stół do ogrodu i tam zrób podwieczorek? A może urodzinowe ognisko na pożegnanie lata/ powitanie jesieni?

    • araksol

      araksol

      9 sierpnia 2023, 16:08

      o to ognisko to dobry pomysł...:)

    • Nattina

      Nattina

      9 sierpnia 2023, 17:32

      A widzisz! 🤗

    • araksol

      araksol

      10 sierpnia 2023, 01:01

      :) dzięki za pomysł ...Chyba coś z tego będzie...

  • Alianna

    Alianna

    9 sierpnia 2023, 15:22

    Przeszłości nie zmienisz, przyszłości nie znasz...Prawdę powiadają, że przed urodzinami mamy ciężki czas. Przeżyłam 60 - te urodziny. To jedne z moich najpiękniejszych i absolutnie nie czuję starości. Weź się w garść i nie smęć, Agatko 😊

    • araksol

      araksol

      9 sierpnia 2023, 15:58

      no to jest dla mnie jeszcze nadzieja:) DZiękuję...

  • alhe11

    alhe11

    9 sierpnia 2023, 14:34

    Wiesz co, zamiast tak smętnie rozpamiętywać przeszłość i przyszłość, na té urodziny zrób jakiś tort albo chociaż lepsze ciasto , zaproś mamę , męża, Sebastiana, sąsiada, sąsiadkę, i popijcie sobie i poweselcie się 🤗

    • araksol

      araksol

      9 sierpnia 2023, 15:59

      Mówisz? Tylko jak zaprosić kogoś przy tylu zwierzętach...No i nie wiem czy przyjęcie to to co bym chciała...Pić będziemy dziś...