Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


DZiś Krzysiek pracuje po południu. Spaceru nie będzie. Rano w pospiechu pójdzie do sklepu, a później będzie miał wycisk w pracy. Jeszcze Mikuś szelek nie ma. Ja z nim sama dalej nie wyjdę. Wyjdę na drugie podwórko. Pochodzimy w kółko. Będzie na smyczy. On w to miejsce normalnie nie wychodzi, bo to z drugiej strony domu. Smycz jest konieczna, bo ogrodzenie nie jest szczelne. Pod bramą jest dziura i druga w ogrodzeniu na węża do pompowania szamba. Dłuższy spcer będzie jutro. Krzysiek jest cały dzień w domu, to jakoś czas sie wybierze, zeby deszczu nie było.

Wczoraj jednak udało sie wyjść z Mikusiem na chwilę. Niby było ponuro jak to w listopadzie i mokro, ale wczesnym popołudniem przestało padać. Spacer trwał prawie 30 minut. Chodziliśmy po lesie. Na ścieżkach lezy gruba warstwa liści i błota nie było. Wypłoszył nas deszcz. Zaczął kropić. Mikuś był zadowolony, ale drżał z zimna. MNie nawialo do uszu. Muszę kupić nauszniki, albo wydrziergać opaskę... 

Dziś od 10 -15 mam szkołę. Zaczyna mi się parapsychologia. Trwa rok. ZAjęcia są w soboty i niedziele, co drugi tydzień. Jeszcze nie ma wykazu lektur, ale grafik juz jest. Ciężko mi będzie ze wstawaniem o 9 w niedziele. TRzeba będzie dosypiać w dzień. Szkoda, ze zajęcia nie sa po południu i wieczorem. Godziny z naturoterapii mi lepiej pasowały. Plany jednak ciekawe. Sporo psychologii.

Nie jestem na diecie, przytyłam ale jem co chcę. Ostatnio to makarony, bo ich trochę kupiłam hurtowo. Do tego robi się je szybko. Mam przepisy na sosy do spagetii, ale nigdy makaronu spagetii nie gotuję. Gotuje zwykłe makarony - kolanka, świderki, muszelki. Nawijanie makaronu spagetii na widelec mnie drażni. To czynność zbędna, wydłużająca czas posiłku. Ja gotuję szybko i szybko jem. Wszelkie czynności związane z jedzeniem denerwują mnie odkad jestem otyła. Dziś makaron z mięsem typu bolones. 

Wczoraj w nocy koty dostały sie do kuchni i zrobiły rząd. Zdemolowane było dokładnie. Wywaliły wiadro na odpadki, poprzewracły kwiatki, zrzuciły koszyk na owoce i leki Rozi. Na podłodze była tez herbaciarka i moje farby oraz pędzelki... Chodnik był zwinięty. SZmata do garnków porzucona na podłodze. Myszy pewnie były przerażone. Koty same w kuchni nie bywają, bo drzwi zamykam.

Mam, mam, mam. Wczoraj dotarł I tom Outlaner. Kupię wszystkie...:)

  • _Insulinka

    _Insulinka

    19 listopada 2023, 18:33

    A czego uczą na parapsychologii?

    • araksol

      araksol

      19 listopada 2023, 19:57

      kundalini reiki, soul body fusion, afirmacje, psychologia np o stresie, tarot, analiza snów itp

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    18 listopada 2023, 18:39

    Hmm ale nie możesz jeść z przyjemnoscia tylko mniej? Tzn nie chodzi mi o nawijanie spaghetti bo w sumie każdy makaron smakuje podobnie(rzecz w jakości nie kształcie). Ale tak ogolnie- szybkie jedzenie nie służy zdrowiu ani figurze... Tak na marginesie - mnie bardziej denerwują świderki bo uciekają z widelca, preferuje spaghetti właśnie;) Zastanowiłabym się czy twoje podejście do jedzenia faktycznie prowadzi cię tam gdzie chcesz być?

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 18:46

      myślę, ze radzę sobie, bo mam zadatki na 150 kg, a ważę ponad 80

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      18 listopada 2023, 19:11

      Jeśli tak to oceniasz to super .. bo ja czytając czuje sporą frustrację w tym temacie... Z przyjemności związanych z jedzeniem rezygnujesz , z figury zadowolona nie jesteś ... No ale może źle to odczytuje.

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 19:19

      u mnie wszyscy w dojrzałym wieku byi otyli, a babcia miała kilka razy wycinany tłuszcz z brzucha. Zmarła z otyłości po 50

  • clio

    clio

    18 listopada 2023, 16:40

    Spróbuj popracować nad długością jedzenia, to bardzo ważne, bo dopiero po czasie dociera do mózgu impuls, że jest się najedzonym. Nie mówię , że koniecznie musisz to spaghetti nawijać, ale ogólnie jeść powoli. Ja mam też z tym problem bo lubię gorące, więc jem zanim wystygnie, ale sama widzę, że jak jem dłużej to czuję się bardziej syta i czas pomiędzy posiłkami też się wydłuża.

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 16:48

      tak ja to wiem z tym czasem, ale obracanie w ustach jedzenia okropnie mnie denerwuje... Gdy jem mam myśli, ze robie źle, ze tyję, że nie jestem wstrzemiężliwa itp. Jestem podświadomie nastwiona na bardzo małe dawki jedzenia. Poza tym mam głębokie przekonanie, że osoby otyłe nie powinny w jedzeniu szukać przyjemności...

    • barbra1976

      barbra1976

      18 listopada 2023, 17:08

      Psychodietetyk pilnie potrzebny. Jedzenie to taki sam grzech jak picie i oddychanie. Otyłość nie bierze się z tego, że zje się posiłek z przyjemnością a z wrzucania z siebie właśnie na szybko kosmicznych ilości albo tego, co nam wybitnie nie służy. Albo mielenia na okręta.

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 18:03

      przyjemność z jedzenia powoduje chęć sprawiania sobie przyjemności jak najczęściej. Nikt się oddychaniem nie rozkoszuje raczej. Normalnym oddychaniem. Szukanie przyjemności w jedzeniu jest złe. Jedzenie jest dla mnie koniecznoscią by żyć. Uważam że to dobre podejście.

    • barbra1976

      barbra1976

      18 listopada 2023, 22:16

      Nie. Przyjemność z jedzenia, to przyjemność. Jak z seksu. Nie znaczy to, że trzeba zeswirowac na punkcie seksu i jedzenia tak, żeby to się stało problemem.

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 22:36

      nie zawsze to jedzenie które sie lubi służy ciału. Wtedy to szkodliwy narkotyk...

  • barbra1976

    barbra1976

    18 listopada 2023, 10:28

    Ale Komisja poszalały 🤣🤣🤣. Jeśli są myszy, to pewnie dlatego taka akcja, moje nic nie rozwalają, dopóki czegoś nie gonią. Przynoszą se ofiary i puszczają. Wtedy dochodzi do strat w sprzęcie. A ja lubię jeść pomału, celebrować to jedzenie. Jak już ma być przyjemność, to niech potrwa.

    • barbra1976

      barbra1976

      18 listopada 2023, 10:29

      Kociska, nie Komisja.

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 11:46

      myszy siedzą pod piecem. To raczej było zwiedzanie i zabawa...

    • barbra1976

      barbra1976

      18 listopada 2023, 11:58

      No to fest pozwiedzały. Nie śmierdzą te myszy? U mnie kiedyś się zagniezdzila to od razu wywąchałam i była łapanka.

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 12:10

      nie przeszkadzają mi...Co roku mam na zimę...

    • barbra1976

      barbra1976

      18 listopada 2023, 12:13

      To chyba nie masz węchu 😁. Mi by nie przeszkadzaly, gdyby załatwiały się gdzie indziej, czyli nie smrodziły w domu oraz nie zjadały na przykład zasłony. Ta wtedy zesrutowala zasłonę, z Polski wróciliśmy a tu taki zonk.

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 12:14

      nic mi nie niszczą ale je karmię...

    • barbra1976

      barbra1976

      18 listopada 2023, 12:48

      Ona tego nie zjadła, gniazdo se zrobiła. Podejrzewam, że kocie żarcie wyzerala.

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 13:10

      a gniazdo...:)

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 13:12

      gnizad nie widzę. Pod piecem są

    • barbra1976

      barbra1976

      18 listopada 2023, 14:29

      I na lysej podłodze siedzą?

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 16:17

      a nie wiem. Nic geyzionego nie widzę...

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 16:17

      Komentarz został usunięty

    • barbra1976

      barbra1976

      18 listopada 2023, 17:11

      Mój kot ostatnio przyniósł szczura drzewnego, śliczne są, wyglądają jak duże chomiki z ogonem. No i szczur zsbunkrowal się w komodzie, która ma szparę z tyłu. To była akcja, wyploszyc go tak, żeby nie zapunktował się na przykład za szafą. Udało się po dobie, był taki biedny wystraszony, i pech, wyskoczył z domu a tam akurat Guncza siedziała, I znowu pogoń. Biedak. W końcu udało mu się uciec.

    • araksol

      araksol

      18 listopada 2023, 18:04

      o to była akcja. ... Współczuję zwierzątku...

    • barbra1976

      barbra1976

      18 listopada 2023, 22:14

      Dał radę. Przy naszej pomocy.