Dziś mam wyjazd z sąsiadem. Mam być w Skoku z kartą zgonu. Chodzi o jakieś ubezpieczenie, ale szczegółow nie znam. Mam być w Zusie w sprawie ostatniej renty mojej mamy. Czekam na wiadomość od sąsiada w sprawie notariusza. To już prawie wszystko...
Dziś po południu Krzysiek jest w domu i chyba pójdziemy z Mikusiem. Poza tym będzie trochę porządków u mamy. Chcę przenieść talerze. Jest trochę naczyń do umycia. Trzeba przenieść obrazy. Może wezmę trochę książek. Są jeszcze interesujące 4 lampy.
Trochę na wadze mniej...
Ostatnio dbam o siebie tylko tyle by wyglądać schludnie. Znowu golę nogi i przedramiona. Na tym etapie życia zrezygnowalam z makijażu. Nie maluję na co dzień oczu. Używam błyszczyk. Ciuchy też mnie niespecjalnie interesują. Inna sprawa, ze przytyłam i w niczym nie wygladam nawet względnie. We wszystkim jak w namiocie. Fakt jest faktem, ze nie akceptuję otyłosci i kobiety otyłe uważam za zaniedbane. Ja jestem otyła i wstydzę się tego. Kupiłam jednak ciuchy, bo przytyłam i te co miałam niektóre są zbyt obcisłe. Lubię np. swetry oversize. Kupiłam jeszcze leginsy...
akitaa
4 stycznia 2024, 09:14O, skąd ten sweterek khaki? Bardzo lubię ten kolor 😉
araksol
4 stycznia 2024, 11:20Bon prix