Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela


Niedziela i dziś jeśli pogoda pozwoli chciałabym pójść z Mikusiem na dluższy spacer. Moze nad rzekę. Ostatnio byly tam kaczki i łabędzie gdybym wzieła aparat tobym mogła zrobić zdjęcia. Można już szukać wiosny, bo pączki na drzewach są.

Od jutra jeśli pogoda będzie, moze już zacznę coś robić na dworze. Niedługo już będzie można wsadzać bratki i sałaty. Sałaty posadzę w tym roku w donicy. Już sezon się zaczyna. Kupiłam już poziomki do donicy i niedługo kupię niezapominajki. Te rośliny są odporne na ewentualne przymrozki. Czasem miałam je już i popadał na nie śnieg, a one przetrwaly bez szkody. Niezapominajki i bratki to nie są rosliny jednoroczne. Wytrzymują mrozy.

Nie mam jeszcze wszystkich płyt Davida Garretta. Kupię z czasem. Staram się na nie zarobić.

Wczoraj to zdjęcie poniżej wzbudziło we mnie refleksje.. Moja mama zostawiła mi trochę pieniedzy/dla mnie sporo/, a nie miała tego co potrzebowała. Była dumna i nie chciała o nic prosić. Nie chciała zajrzeć głębiej, odstraszałam ją swoją oschłością. Nie pokazywałam jej wrażliwości, dobra. Nie czuła miłosci. Odchodziła w samotności i chłodzie, poczuciu, że zawadza, ze jest niekochana. Ciężko mi z tym teraz. Gdy to pisałam czułam ciepło w sercu. Ona mi wybaczyła. Juz wie wszystko. Jesteśmy pogodzone. Zaglądała mi przez ramię gdy to pisałam i słuchała muzyki Davida Garretta. To ona przekazała mi miłość do skrzypiec...Ona jako mloda dziewczyna kochała pewnego skrzypka z wzajemnością. Był Romem i rodzinna zabroniła ślubu. 

I kolejny konkurs na wiesz. Znowu nagroda. Co prawda wygrywających było sporo, ale dobre jest to, ze miniaturki zostały dostrzeżone. Mnie się podobają...:)

***

dotykam dłońmi

gęstwiny lasu pachnącego wiosną

a tam ptasie trele

poczynają sobie śmiało coraz śmielej

jeden cieniutki głosik drugi trzeci

istna kakofonia dźwięków i melodii

jeszcze jeden krok i jeszcze jeden

i już przytulam je do serca

***

jeszcze wczoraj

zziębnięte drzewa tuliły się do siebie

a dziś już wybuchają zielenią

forsycja tańczy w objęciach magnolii

sypiąc złote iskry

krokusy podają ręce hiacyntom

a te pachną oj jak pachną

wiosna

***

pamiętasz jak wczoraj

spijałam słowa z twoich ust

w cieple kominka jak smakowałam te usta

ośmielona żarem

teraz wtulam twarz w bukiecik stokrotek od ciebie

mają tak delikatne płatki i kruche łodyżki

jak to co nas łączy co trwa

wciąż trwa



  • barbra1976

    barbra1976

    3 marca 2024, 13:09

    Z tego, co pisałaś, ona też nie dała ci ciepła ani uczucia. Rozumiem jednak twój smutek i lepiej, że czujesz teraz pogodzenie z nią. Słowa spieszmy się kochać jakże prawdziwe.

    • araksol

      araksol

      3 marca 2024, 13:27

      tak bardzo prawdziwe...:)