Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
sobota


Dziś mam bardzo napiety grafik mimo weekendu. Mam szkołę od 10-15 psychologię komunikacji werbalnej i niewerbalnej. Później mam wyjście do kaplicy, zeby poświęcić palmę, bo jutro niedziela palmowa... W tym roku Krzysiek kupił bardzo ładną. Trzeba by wyjść na chwilę z Mikusiem, bo jak nie wyjdę będzie pisk. Chciałabym zrobić zdjęcia kwitnących roślin, ale sie chyba nie da, bo pochmurno i deszczem straszy. Zdjęcia najwcześniej we wtorek i obawiam się, że cudne fiołki do tego czasu przekwitną. Chciałabym coś napisać i moze namalować lub narysować. W domu chyba nic wielkiego nie zrobię, bo coś robię tylko w tygodniu. Weekendy są przeznaczone na przyjemności i tylko na przyjemności zwykle.

Z jedzeniem raczej ok. Ważę około 88-89 kg. Teraz tylko nie przytyć. Nadwaga w tym roku jest realna. Jeśli chodzi o jedzenie to jem byle co, byle szybciej. Nie lubię gotować ostatnio. Swięta też mają być byle jakie. O to są awantury z Krzyśkiem. Ja uważam, ze otyły człowiek nie powinien sobie w jedzeniu schlebiać, a jemu na jedzeniu zależy. Ja nie mam silnej woli i jak kupi coś co lubię i mnie kusi to zjem, a później jestem wściekła i na siebie i na niego, że mi dał i że kupił. On jest zły, ze nie doceniam chęci sprawienia mi przyjemności. No bo tak sie starał, a ja co. Zupełnie do niego nie dociera, ze nie chce jeść, że jestem uzależniona od jedzenia, ze jedzenie to dla mnie wróg. Z drugiej strony narzeka, ze przytyłam.

Spać mi sie chce i to od wczoraj. Wczoraj w nocy spałam niecałe 6 godzin i trochę później w dzień. Dziś też wstać trzeba było wcześniej. Jutro też nie odeśpię, bo szkoła. No i kiedy ja sie w końcu wyśpię. Moze w poniedziałek dopiero.

Wczoraj okno do babci zostało wstawione. Teraz dom od ulicy ma juz wszystkie nowe okna i już tak okropnie nie wyglada. Zostały do wymiany jeszcze 4 okna od strony podwórka. 3 duze i jedno małe. W tym roku nie wstawię. Niby się liczę z tym, ze remont będzie konieczny, bo unia do tego moze zmusić, ale nie wiem czy remont ma być tego co ogrzewane czy calego domu. To mieszkanie po babci nigdy ogrzewane nie będzie. Już zostanie pustostanem puki ja żyję. Wynajmować nie zamierzam. W tym roku chcę jeszcze poprawić kominy w mamy domku, ocieplić jedną ścianę, zrobić żwirek na cmentarzu no i oczywiście taras. Będą jeszcze drobne prace typu wentylacji w dwóch albo 3 pomieszczeniach.

U mnie na posesji od trzech dni bytuje przepiękny, duży rudy kocur z białymi dodatkami. Ucieka przede mną i wraca. Nie wiem czy to romans z kotką od sąsiadów czy ofiara wyrzucenia. Jeśli wyrzucony, nie bardzo mam pomysł co zrobić. To dorosły nieufny kot. Złapać klatka łapką mogę, ale co dalej? Nie umiem łapać dorosłych, dzikich kotów. Boję się i Krzyśka narażać też nie będę.

***

zwolnij

spójrz już wiosna

rozkłada dywan

poczuj zapach fiołków

zerwij bazie

przytul do serca

soczystą żółć forsycji

i uśmiechnij się

do mnie

do świata

do marzeń

Pierwszy obrazek gwaszami. Jest tu też akwarela. Obrazek jak malowany przez dziecko. Muszę się do nich przyzwyczaić...:) maluje się fajnie. Jutro moze coś poczynię albo nawet dziś... byle czas był...

  • tara55

    tara55

    23 marca 2024, 11:17

    Czy jakby S. przyjechał to zrobiłabyś klops, barszcz, śledzie i sernik.? :-)

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 13:15

      S i tak nic nie je co ja zrobię. Nie tez bym sie broniła...

    • tara55

      tara55

      23 marca 2024, 14:39

      A co on je.? Przywozi swoje jedzenie w puszkach.? Agatko - niech chwilowa złość Ci minie i zrób Krzysiowi coś z tych potraw. Zabierzcie się do gotowania razem. Wspólnie spędzony czas wiąże i daje radość. Ściskam Was., tzn. A+ K 🌞🌞

    • tara55

      tara55

      23 marca 2024, 14:40

      W wolnej chwili wrzuć przepis na klops i sernik. 🙂

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 15:22

      to nie złość. PO prostu otyłość i łakomstwo. Nie mogę przytyć...

    • tara55

      tara55

      23 marca 2024, 17:18

      Ale Ty nie musisz jeść tych potraw. Także nikt na siłę nie będzie ich Tobie wpychał do ust. Zatem myślę, że nie powinno być problemu. Zrób Krzysiowi odrobinę przyjemności, chociażby za to, że przynosi Tobie kwiaty i przyniósł śliczną palmę wielkanocną. Pozdrawiam. :)

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 17:20

      ja jestem chora i uzależniona od jedzenia. Mam to jem i się nie opanuję...

  • clio

    clio

    23 marca 2024, 10:16

    A nie możesz zrobić mniejszych porcji tego jedzenia? Małą blachę sernika, upiec mniejszy kawałek mięsa albo po prostu część zamrozić? Ja nie celebruję za bardzo Wielkanocy, bo jesteśmy niewierzący, czasem gdzieś jedziemy, ale staram się nie odmawiać rodzinie zrobienia raz na jakiś czas tego co lubią, posiedzenia w spokoju przy obiedzie na przykład, bo na codzień brak czasu. Nie traktuję jedzenia jak wroga, chociaż ciągle się bujam z nadwagą, ale dla siebie robię jakieś odchudzone dania, np. skyrnik z erytrolem, upiekę pierś z indyka z suszonymi pomidorami. Pomyśl nad okazaniem odrobiny ♥️najbliższym, zwłaszcza jak to docenią. Mam nadzieję, że zdjęcia się jednak uda zrobić, bo pięknie słońce świeci.

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 13:15

      nie bardzo jak mam mniej zrobić? Foremki mam duze. Inne rzeczy tak. Zrobię mniej...

    • clio

      clio

      23 marca 2024, 15:41

      Małe foremki można kupić bez problemu, są dostępne chyba wszelkie możliwe wymiary. Właśnie niedawno oglądałam, bo moja już się zniszczyła i wymaga wymiany. Można kupić za kilkanascie złotych.

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 17:11

      tak tylko trzeba mieć dostęp do sklepu...

    • Pani_Selerowa

      Pani_Selerowa

      23 marca 2024, 19:22

      Zawsze można też kupić przez internet 😉

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 19:39

      ale wątpię by doszło przed świętami...

  • izabela19681

    izabela19681

    23 marca 2024, 09:27

    Wystawiaj mu jedzenie. To wzbudzi jego zaufanie. Tak oswoiliśmy Boleslava.

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 09:29

      wystawiam...

  • barbra1976

    barbra1976

    23 marca 2024, 09:17

    Jedzenie nie jest wrogiem, dzięki jedzeniu żyjesz. To twoja chęć mielenia jest niedobra, nie jedzenie. Mam nadzieję, że zrobisz te fiołki i nam pokażesz.

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 09:19

      no cała masa ich jest:)

    • barbra1976

      barbra1976

      23 marca 2024, 09:23

      A po co łapać kota, niech robi, co chce. Zawsze możesz trochę karmy na zewnątrz wysypać, jeśli podejrzeniem, że głoduje. Tyle że koty nigdy nie głodują, bo łapią ptaki i myszy.

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 09:27

      no ale jeśli wyrzucony to nie poradzi sobie raczej. Zima też kiedyś będzie. Do tego psy, samochody. Karmie koty na dworze i tak...

    • barbra1976

      barbra1976

      23 marca 2024, 09:31

      Do zimy daleko. Samochody, psy - no są. Koty sobie radzą. Jeśli wyrzucony, to się do kogoś wprowadzi, jak mój rudy. Trzy miesiące łaził wokół domu aż stwierdził, że wchodzi i koniec. No i instynkt każdy kot ma, zapoluje. Ale skoro dajesz jeść na zewnątrz, to też nie problem.

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 09:49

      no zobaczymy...:)

    • EgyptianCat

      EgyptianCat

      23 marca 2024, 15:26

      Kot poradzi sobie - na ogół. Niestety nie zawsze. W Panamie, w której małych ssaków, gadów, płazów i ptaków jest mnóstwo, znalazłam kilkuletniego kota na granicy śmierci głodowej. Nie wiem, czy ktoś go wyrzucił, czy jego opiekun umarł, ale to była sama skóra i kości.

    • EgyptianCat

      EgyptianCat

      23 marca 2024, 15:26

      Komentarz został usunięty

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 17:11

      nie wszystkie koty polują...

  • Gramatyka

    Gramatyka

    23 marca 2024, 08:15

    Masz bardzo dobre serduszko!

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 09:16

      oj tam oj tam. Kocham koty po prostu...

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    23 marca 2024, 07:49

    Mój mąż też mi przynosi czasem coś "dobrego"... Tzn ostatnio małe cole light, więc powiedzmy że ok.... Ja generalnie mam z tym problem bo u mnie w domu tak to dzialalo- jak matka chciała zrobić coś miłego dla ojca, albo on miał ciężki okres w pracy to robiła coś co lubił na kolację itd Takie okazywanie uczuć trochę jedzeniem. I teraz tak- to z jednej strony mile, córka się cieszy np jak pieke ciasto itd ale masz rację osobom z problemem to nie pomaga, jak w domu pojawiają się np slodycze jako prezent to ja to zjem (o raczej nie po jednej sztuce dziennie:) Ale może to o to chodzi żeby nad sobą panować? Potraktuj to jako ćwiczenie silnej woli? A co do swiat- nie wygrasz z wieloletnią polska tradycja(w przypadku Krzyśka to pewnie z pół wieku przekonania że święta to czas wyżerki;) myślałaś żeby zrobić święta lżejsze? Żeby było jedzenie ale niekoniecznie to co lubisz i niekoniecznie dużo i kalorycznie? Taki żurek, jajka, schab , salatki- to wszystko może być chudsze. A z ciast coś co nie lubisz albo sernik(bo chociaż białko ma). To tylko 2 dni. A cały Wielki Tydzień możesz poscic, to też uzasadnione tradycja, i wyrowna się ...

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      23 marca 2024, 07:50

      No i wiesz sprzątanie, gotowanie na święta spala dużo kalorii;)

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 09:15

      w tym roku chcę skromne święta, ale Krzysiek już się szykuje. Ser mi już kupił i oczekuje sernika, klopsa i barszczu. Moze będą śledzie i inne wędliny. Sprzątanie, spalenie kalorii mnie nie pocieszy. Nie znoszę tego robić. Nic mi sie nie chce teraz tylko pisać wiersze i malować...:(

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      23 marca 2024, 14:23

      No ja też nie znoszę, ale zawsze to podwójny pozytek- raz że czysto, dwa że zjeść można więcej. Barszcz i śledzie (byle nie w śmietanie) są przecież całkiem ok, no klops pewnie tłusty, ale można kawałek schabu/indyka upiec, a sernik ma białko, wydzielaj sobie po kawałku albo połowę zamroz...Jak już musisz zrobić , to bym zrobiła z uśmiechem że mogę komuś przyjemność zrobić i tyle. Następne święta za 8 miesięcy;)

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      23 marca 2024, 14:24

      I uwierz to co opisujesz, to są właśnie skromne święta:) K. wydaje się mieć raczej skromne oczekiwania...

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 15:23

      coś tam zrobię. Ser juz kupiony

  • Nattina

    Nattina

    23 marca 2024, 07:41

    A nie myślałaś żeby w pomieszczeniach po babci czy mamie zrobić swój gabinet i tam przyjmować klientów chętnych na wróżby, zabiegi reiki itp.

    • araksol

      araksol

      23 marca 2024, 07:49

      no myślałam...Może zrobię...