Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela


Od rana od 10 do 15 mam zajęcia. Wczorajsze były interesujace, ale nie uczestniczyłam w całych, bo mi sie wysypał Teams na telefonie. Mialam problem z logowaniem. Okazało się, że to była wina aktualizacji telefonu. Akurat wchodziła. Kolejne zajęcia za około 2 tygodnie. Wczorajsze plany udało się zrealizować. Dziś mam plener, a poza tym będzie wiecej spania, bo czuję zmęczenie.

Jutro fryzjer. Ma być balejaż i obcięcie na boba. Fryzjer to dla mnie stres. Nie lubię siedzieć tyle godzin bezczynnie poza domem. Telefon mnie nie ratuje i nudzę się jak diabli. Do tego jeszcze ten strach przed wszami. Ostatnio przecież złapałam.

Pogoda ładna i pewnie trochę czasu spędzimy na dworze z Mikusiem. Na tarasie siedzi się fajnie. Miejsce jest zaciszne i można psychicznie odpocząć. Przy tarasie rosą iglaki- sosna i świerk. Teraz kwitną konwalie. Posadzone rośliny rozrastają się ładnie. Jest trochę kwiatów w doniczkach. Chcę posadzić jeszcze tylko pelargonie.

Krzysiek wczoraj wrócił z pracy bardzo późno. Był zły i zmęczony. Coraz trudniej mu pracować i zaczynaja go boleć nogi oraz biodra. Czeka na emeryturę. Jeśli zostanie podniesiony wiek emerytalny, to nigdy sie jej nie dorobi, bo nie da rady kondycyjnie.

Znowu mi sprawia przyjemność zarabianie pieniedzy. Wczoraj dość długo siedziałam na portalu.

Wczorajszy obraz - akryle a4.

Kupiłam farby i podobrazia... :)

  • Gacaz

    Gacaz

    28 kwietnia 2024, 16:37

    Wszy u fryzjera?

    • araksol

      araksol

      28 kwietnia 2024, 16:41

      ano...

  • Użytkownik4253954

    Użytkownik4253954

    28 kwietnia 2024, 14:53

    Czy te wszy to na poważnie?

    • araksol

      araksol

      28 kwietnia 2024, 14:58

      tak...