Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorek


Za jakieś dwa tygodnie może pójdziemy do Pałacu Mieroszewskich. Za miesiąc moze kolejny zamek. teraz trzeba się zająć prozą zycia. Ostatnio dłuzej pracuję zawodowo, bo potrzebuję trochę pieniędzy zebrać, a i wydatki mam.

Za kilka dni merkury, i slońce,  przejdą do raka, wenus już jest, a to bardzo dobrze dla mnie. To czas na kursy, czytanie madrych książek, malowanie obrazow, pisanie. Trochę się moje zycie ubarwi, bo teraz to tylko praca, sprzatanie, remonty.

Kupiłam begonie coralinę. Roślinka zawsze była u mnie w domu. Na zimę zrzucała liście, a wiosną odrastała. Bardzo moim zdaniem jest wdzieczna. Całe lato przetrzymam ją w sypialni, a na zimę przeniosę na półkę do pokoju dziennego. Moze przetrwa. Kupilam też asparagus pierzasty i kolejny raz bluszcz. Te ostatnie rosliny lubią chlód. Przenioslam bluszcz z dworu no i zobaczymy. Chcę jeszcze kliwię. Nie wiem ile stopni będzie w  sypialni gdy ocieplę scianę północną. Teraz najmniej jest 13. Jesienią kupię jeszcze kwiaty do bardzo chłodnych wnetrz. Adriana pokoj już będzie chyba wysprzatany i pomalowany. Coś na parapecie powinno być :)

Wczoraj przesadziłam kalanchoe, którą ukorzeniłam. Dziś ukorzeniłam trzmielinę japońską. Mam mandarynkę z pestki. Jeszcze jest mała. Dziś chcę zawalczyć o ukorzenienie pomarańczy... Lubię cytrusy. Kupiłam nasiona trzech palm. Mam teraz gdzie je trzymać, zeby koty nie gryzły. Dziś moze Krzysiek kupi awokado. Też będzie pestka i szansa:) Chcę mieć jeszcze raz tyle roślin w domu ile mam teraz.

Dziś może zrobię domowego fishburgera. Będzie ciemna bułka, plaster sera, sałata, pomidor, ogórek kiszony i paluszki rybne. To bomba kaloryczna, ale co tam. Schudłam już bardziej niż planowałam na ten etap. Czasem można. Gdyby za dużo przytyła, to jutro moze być cały dzień post. :) Bardzo mi te posty dodały pewności siebie. Teraz wiem, że schudnę tyle ile chcę, ale to jeszcze potrwa...:) Teraz organizm się broni.

Dziś mam arteterapię. Mam odreagować złość...

  • alhe11

    alhe11

    18 czerwca 2024, 16:46

    Já kiedyś wyhodowałaś roślinę ananasa. - ścięłam wierzchołek owocu i całą tą zieloną wiązkę posadziłam płytko do ziemi . W ciepłym miejscu w wilgotnej ziemi , długo trwało , zanim zaczął rosnąć i wypuścił boczne roślinki .

    • araksol

      araksol

      18 czerwca 2024, 16:58

      też tak kiedyś kombinowałam. Teraz by u mnie nie rósł, bo za zimno albo by koty gryzły...