Dziś czuję się już nieco lepiej. Jutro biorę się za pracę na dworze. Trzeba ciąć drewno. Wczoraj bolała mnie wątroba, serce i głowa. U lekarza oczywiście nie byłam. Z remontu muszę zrezygnować na razie. Ze żwirku na cmentarzu też. Nie mam po prostu pieniędzy. Wszystko rozstrzygnie się do końca grudnia. Z S chyba koniec znajomości, bo nie mam pieniędzy na jego przyjazd i obraził się śmiertelnie. Myszy już chyba nie mam. Rozstawiam łapkę i nic, ale koty próbują polować. Dwa dni temu Aronek złapał jedną.
Wolfshem
3 listopada 2024, 18:50Ufff Agato, dobrze że jestes, zastanawialam sie, czy wszystko u Ciebie w porzadku, tak bardzo przyzwyczailas nas do codziennych wpisow. Może jednak przemysl wizyte u lekarza, chyba,ze to jakas jednorazowa akcja. A Sebastian dobry .. moze by tak raz sam zarobil na swoj przyjazd? Obrazac sie, ze ktos nie ma pieniedzy na jego przyjemnosci to... sama z reszta dobrze wiesz. Pozdrawiam i zdrowia zycze
araksol
3 listopada 2024, 19:15już jest lepiej...
Wolfshem
3 listopada 2024, 19:37Cale szczescie :)
araksol
3 listopada 2024, 19:43:)
tara55
3 listopada 2024, 17:55Brawo dla Aronka. Wie co do niego należy. Czy otrzymał nagrodę.? 😉😊
araksol
3 listopada 2024, 18:03Krzysiek mu mysz zabrał i wyrzucił. Zabił ją wcześniej.
tara55
3 listopada 2024, 19:18Ok. Będzie mniej potomków i zarazków mysich w mieszkaniu. Teraz jest czas, że myszy z pól włażą do mieszkań szukając ciepełka i jedzonka. Niech idą do szop i chlewików. Też tak sądzisz.? Trzymaj się dzielnie. 😉
araksol
3 listopada 2024, 19:44U nas szop i chlewików nie ma. Biedne są i głodne i zimno im...
tara55
3 listopada 2024, 20:46Litościwa jesteś i masz dobre serce.!!!! Życzę Ci dużo zdrowia. 🌺
araksol
4 listopada 2024, 06:55już jest lepiej