Dziś Krzysiu w pracy od rana, a ja siedzę i próbuję zarabiać. Teraz najpilniejszy grubszy zakup to piec. W marcu będzie malowanie pokoju Adriana, ale będzie zwrot podatku to funduszy starczy. W marcu będzie też pilne robienie dachu nad komórką mamy. Zgniły belki i trochę desek. Trzeba to wymienić i położyć papę termozgrzewalną. Chcę w komórce zrobić drewutnię. Wtedy by się rozebrało drewnianą komórkę po owcach. Były też tam kiedyś babci kury. Komórka się leje, a drewno można użyć do palenia. Trochę tego jest...
PO ostatniej rozpuście w jedzeniu przytyłam chyba około 2 kg, albo to zawartość jelit. No przynajmniej część. Wracam na dobre tory i już jem mniej i zupy. Dobrą stroną zup jest to, że nie mam już zaparć. Wczoraj był dla mnie i dla Krzyśka kapuśniak z kiszonej kapusty z dodatkiem białej kiełbasy i grzybów suszonych. Dziś barszcz ukraiński z fasolą i jajkami. Dla Krzyśka też.
Kacperek serduszko moje kochane to bardzo spokojny kocurek. Przez całe godziny leży obok mnie przytulony na kanapie, a gdy wychodzę np. do kuchni siedzi i czeka pod drzwiami. Teraz oswajam intensywnie Sówkę. Biorę ją kilka razy dziennie na ręce, całuję, głaskam i przytulam. Znosi to spokojnie, ale entuzjazmu nie widzę i boi się, bo gdy puszczam, ucieka. Wygląda na to, że Kacperek to kandydat do spania ze mną w nocy w sypialni. Próbowałam brać Aronka, ale sypialnia mu nie odpowiada. Teraz śpi ze mną Rozunia. Maluszek jest już włączony do stada. Cały dzień jest z nami i nawet niektóre posiłki je z kotami starszymi. Nie sądziłam, że jeszcze będę mieć tak cudownego kota. Jestem głęboko za niego wdzięczna.:)
Wystawiam od wielu lat jedzenie dla kotów na dworze. Jedzenie znika. Wczoraj Krzysiek widział jakiegoś rudego kota z białym. Uciekał od jedzenia. Latem ktoś takiego wyrzucił koło mojego domu, ale pomóc mu nie dałam rady, bo uciekał a do klatki łapki nie wchodził. Myślałam, że przepadł. Podobnego kota ma moja znajoma, ale ona karmi. Jeśli to kot znajomej to da sobie radę. Jeśli ten wyrzucony to chyba jedzenia trzeba wynosić więcej...
Wczoraj weszłam na Useme i wysłałam kilka ofert. Myślę jednak, że chyba powinnam skończyć jakiś kurs SEO albo kupić książkę. Jest przeceniony kurs 8 godzinny jest przeceniony ebook. Toby mi sie przydało też dla mojej strony jakby co. Zależy mi jednak tylko na podstawach. To nie jest to co mnie interesuje. Moze jednak skupić się na tym co już znam? Może rozbudowana nowa wiedza, która mnie nie ciągnie jest zbędna? Można skupić się na swojej stronie dostosować ją pod względem SEO. Nawet nie wiem czy tak to trzeba napisać, bo to nowa wiedza dla mnie. Trochę podziałałam. Stronę mam od kilku lat, ale nie zarabiałam na niej i była nieaktywna. Teraz znowu ją aktywowałam i tu link do niej... https://app.vitalia.pl/
Wczoraj miałam wystawić do sprzedaży obrazki pastele suche. Wystawię dziś...:)
Dana_Scully
18 lutego 2025, 19:40Twoj link odsyla na Vitalie...
araksol
18 lutego 2025, 19:43u mnie ok https://app.vitalia.pl/
annaewasedlak
18 lutego 2025, 12:48Piękne obrazy
araksol
18 lutego 2025, 12:54dziękuję :)
Pani_Selerowa
18 lutego 2025, 09:14Przyznam, że dla mnie ten sposób oswajania jest kontrowersyjny. Zwłaszcza przytulanie i całowanie.
araksol
18 lutego 2025, 09:33trzeba brać na ręce. Muszą nabrać zaufania...:)
Pani_Selerowa
18 lutego 2025, 09:37No ja bym nie nabrała zaufania gdyby mnie ktoś zmuszał do kontaktu, którego nie chce.
araksol
18 lutego 2025, 09:37zawsze tak oswajałam koty i szło...
Pani_Selerowa
18 lutego 2025, 09:45Sama pisałaś, że masz sporo kotów, które jednak miziakami nie są. Ja mam inne podejście, uważam, że powinno się szanować komunikaty zwierzęcia, można zachęcać ale nie przymuszać i respektować granice wyznaczone przez zwierzę.
araksol
18 lutego 2025, 09:53mam tylko 2 koty które były dzikie. Są jednak łagodne. Gdybym nie brała toby były całkiem dzikie. Nie znały by dotyku i mogły by drapać.
Pani_Selerowa
18 lutego 2025, 10:09Pozostańmy przy swoim. Pozdrawiam i miłego dnia 🙂
araksol
18 lutego 2025, 10:11no tak będzie najlepiej...:)