Tak, tak znalazłam, chociaż wolałabym, żeby to nie była moja motywacja. Byłam dzisiaj na zakupach. Pomijając to, że wszędzie już jesienne kolekcje i w ogóle jakoś mało fajnych ciuchów, to oczywiście nie mogłam sobie kupić nic na dół (czytaj: spódnica, spodnie).
I dzisiaj, jak wróciłam do domu z zakupów, to poszłam do kuchni, coś przegryźć (godz. 21!!!, no mądra to ja nie jestem!) i już sięgałam po jakąś szamę, ale przypomniałam sobie to uczucie, kiedy nie możesz wcisnąć spodni na twoje cztery wielkie litery i od razu podziałało! Teraz tylko woda i mięta.
Ech, te moje wielkie uda. Kurcze talia nie jest jeszcze taka tragiczna, mam wcięcie, oczywiście do ideału to jeszcze sporo brakuje, ale te nogi!!! Istne maciory!!
Nie zanudzam, idę czytać o tego bloga: https://app.vitalia.pl/dietplan , którego jedna z was opisywała w pamiętniku.
Zmykam skarby! Bądźcie dzielne!
Bobolina
4 września 2012, 01:04a gdzie Ty sie podziewasz?;>
AlbertaEinstein
31 sierpnia 2012, 23:26Hej. Zapraszamy do grupy 175cm gdzie osoby o podobnym wzroście wspierają się w walce z kilogramami. https://app.vitalia.pl/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/21971/group_page_tab/1
agusia903
25 sierpnia 2012, 10:19Miłego dnia! :) jak będę chciała zjeść coś wieczorem to pomyślę o moich bokach! :)
JulkaT
23 sierpnia 2012, 12:15Najważniejsze to znaleźć motywację... coś co przemówi do Ciebie:-) Ja gdy mam na coś ochotę... a wiem, że już nie powinnam... to wyobrażam sobie aktorkę, którą uwielbiam... i czasami mi pomaga:D Pozdrawiam...
OlciaM.
23 sierpnia 2012, 07:16hhheheh whatever works!
kejtlajf
23 sierpnia 2012, 07:01Sukienka na tej Pani jest prześliczna ... a ciuszki są super motywacją, po rzeczach widać najszybsze efekty, nawet wtedy gdy waga i cm tego nie pokazują. Pozdrawiam
Iwantthissobadly
23 sierpnia 2012, 01:02Kochana najważniejsze to się motywować:))
MyWLJourney
23 sierpnia 2012, 00:24A mnie to sie zawsze chce plakac w takich sytuacjach... bardziej motywuje mnie to uczucie, kiedy znow mierze jakies ciuchy z szafy i okazuje sie ze robia sie coraz wieksze! :D
vitalijczyka
22 sierpnia 2012, 23:38Wiesz, ze motywuję się tak samo ;d z tym, że ja przypominam sobie uczucie, kiedy wkładam moje spodnie(teraz prawie wgl-bo nie znoszę tego uczucia) i ledwo je wciskam. Pomijając, ze wyglądam w nich tragicznie ;(tak wiec WALCZYMY! :)
Ignacja22
22 sierpnia 2012, 22:46Uda.. kto to wymyśli?? Ech.. ;) Znam ten ból. Powodzenia, trzymam kciuki za skuteczność motywacji.
silly
22 sierpnia 2012, 22:42mam to samo, spodnie w pasie dobre a w nogach za ciasne lub strasznie opięte :/