Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
No i nie zatonęłam!


I nie zatonęłam! Ba, nawet powiedziałabym, że dziś się unoszę na powierzchni wody, swobodnie dryfując. 

Nie spadłam po równi pochyłej na samo dno! Nawet się nie przewróciłam, nie potknęłam. Idę prostu, z dumnie podniesioną głową. Prosto do celu.

Cel na dziś zaliczony! Zdrowe odżywianie pełną parę. Ćwiczeń póki co brak, ale nie od razu przecież Rzym zbudowano. Nie chcę brać się za wszystko na raz, bo wiem, że długo tak nie pociągnę. Więc póki co cel: zdrowe odżywianie. Ćwiczenia dołożę wkrótce.

A jeśli już o zdrowym odżywianiu, to dzisiejsze menu wyglądało następująco:

Śniadanie: omlet z dwóch jajek z suszonymi pomidorami na łyżeczce oliwy z oliwek

II śniadanie: dwie małe kanapeczki z chleba razowego z masłem, szynką z indyka i pomidorem

Obiad: ryż parboiled z warzywami na patelnię, kurczakiem i pestkami słonecznika

Podwieczorek: koktajl z kefiru, borówek amerykańskich i otrębów owsianych

Kolacja: serek wiejski z rzodkiewkami, kromka chleba razowego

Jest dobrze. Dzisiaj. Jutro też będzie dobrze. 

Dobrej nocy! :)

  • 123pistacja

    123pistacja

    27 sierpnia 2014, 20:52

    3maj tak dalej :P