Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga stoi ;(


Jestem w otchłani rozpaczy. Dopiero, co się rozkręcałam, a tu taka niemiła niespodzianka!! W zeszłym tygodniu spadek było 0.5kg. Nie mogłam już do jutra wytrzymać i zważyłam się dziś i spadek jest o 0.3!! Ryczeć się chce, bo pilnuje diety, chodzę na aerobic i w ogóle jest mi bardzo smutno z tego powodu (nie jestem przed @). Czy wy także doświadczyłyście czegoś takiego?? Wiedziałam oczywiście, że taki moment przyjdzie, ale miałam nadzieję, że za kilka kilogramów… Wychodzi na to, że nie zobaczę „6” z przodu tak jak sobie zakładałam i jest to bardzo dołujące!!! Czy to znaczy, że nigdy nie będę szczupła?? Co robić w takiej sytuacji?? Zacisnąć pasa jeszcze bardziej??

Czytam sobie „101 rzeczy lepszych od diety” – fantastyczna lektura, pełna humoru i ciepła. Autorka ma świetne poczucie humoru i niezwykły dystans do siebie. Mówi moim językiem i mam wrażenie, że czasami postępuje dokładnie tak jak ja… raźniej się robi jak wiem, że nie jestem jedynym pulchnym dziwolągiem na świecie.

Jutro oficjalne ważenie, coś mi się wydaje, że nastrój piątku zależy od tych kilku cyfr na wadze!!

  • anikah

    anikah

    11 października 2012, 19:33

    musisz to przeczekać, ja miałam takie okresy że tygodniami nic nie spadało ;/ najważniejsze to się nie poddawać

  • cambiolavita

    cambiolavita

    11 października 2012, 11:53

    Nie musisz zaciskac pasa, jesli naprawde masz ujemny bilans kalorii pod koniec dnia, to po prostu musisz przeczekac ten okres z cierpliwoscia.

  • vitafit1985

    vitafit1985

    11 października 2012, 10:16

    Mnie ta książka nie wciągnęła. Ale może jeszcze się przekonam;-) Co do wagi - lepiej sprawdzaj po ubraniach. Mnie też stała, a mieściłam się w coraz mniejsze spodnie;-) A wygląd jest chyba ważniejszy, niż to co wskazuje waga;-)