Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
UPAŁ


Witajcie

Ale dziś u mnie w Holandii upał.Skończylam pracę o 11,30 a w domu nikogo nie ma.Tak więc ubrałam spodenki stanik z stroju i dawaj na balkon.Nie dało się wysiedzieć w sumie może byłam na słoneczku nie całą godzinkę no i już się opaliłam,nawet na nogach widać.

Waga od wczoraj bez zmin nie wiem co jest bo dietka zachowana,ruchu sporo szczególnie w pracy a ona stoi jak zaczarowana.A dziś się całkiem dobrze czuję,w pracy już nie bolała mnie głowa -gdzieś przeczytałam,że w godzinach rannych jest wysokie ciśnienie- a tak sobie pomyślałm-moze i ja mam coś z ciśnieniem ,bo przeważnie bo mocnej kawie z automatu mnie tak bolało.A dziś zamiast tej kawy wypiłam capucino.Na obiad miałam sałatkę z sałty,ogórka,pomidorka i jajaka z sosem jogurtowym.

Ciekawe jak spędze ten weekend.Jutro muszę jechać poszukać banku i pozałatwiać tam sprawy min,przesłać kasę do Polski.A Grzesiek pisał mi,ze znalazł pracę no i okazało się ,ze też na różach.

no,to do wieczora Słoneczka,czas na mecz dziś będzie ciekawie Brazylia z Holandią.Tu w Holandii szleją na punkcie swojej drużyny wszyscy i wszędzie ponuje kolor pomarańczowy. 

  • zoykaa

    zoykaa

    3 lipca 2010, 21:48

    Mam matke w Holandii, od ponad 20lat, a rodzine od 60....cale kuzynostwo Holendrzy, nawet moja chrzestna:)kocham ten kraj, uwielbiam:)napisz mi gdzie mieszkasz...tot siens:)

  • kuradomesticus

    kuradomesticus

    3 lipca 2010, 09:47

    się opalac, ale wytrzymałam tylko 15 minut :)

  • anaidd

    anaidd

    2 lipca 2010, 16:20

    u nas w domu jest 35stopni....dzieci najgorzej się męcza-marudy że szok. Oby ta głowa juz cię nie bolała....bo to nie przelewki.POZDRAWIAM I FAJNEJ OPALENIZNY ZYCZE...