Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
......smuteczki i o wszystkim


Dziękuję za kondolencje.Jutro pogrzeb.Nie wiem jak się wyrobię jutro ostatnie zakupy,pogrzeb potem urodziny u siostrzeńca a w niedzielę nad ranem wyjazd.Jeszcze nawet nie jestem spakowana,nawet nie wiem co brać w sumie sporo rzeczy mam już w Nl.
łazienka skończona no i sporo ze wszystkim mnie to wyszło 8 tys.jeszcze zostało mi sporo do remontu ale może dam jakoś radę.
Waga nie wiem ,ale przybrałam na tym urlopie widzę to po niektórych ciuchach.Chociaż moje siostry stwierdziły bym juz przestała się odchudzać bo źle wyglądam po twarzy.Wrócę do Nl to znowu schudnę dieta,stresy.Byłam dziś u kuzynki której mama zmarła i z mężem stwierdzili,żebym sobie kupiła jakieś zioła na uspokojenie bo rzeczywiście jestem nerwowa.tak wywnioskowali po rozmowie ze mną.
Wczoraj znowu cały wieczór przepłakałam no bo ciotka była dla mnie prawie jak mama lubiłam do niej jeździć....to,że mnie już nie ciągnie do Nl,to,że z Nim już koniec.Nawet nie będę się miął do kogo przytulić,zadzwonić,porozmawiać jak mi będzie źle,znowu będę tam sama.Ja mam po prostu pecha w życiu.Mi chyba nie jest pisane szczęście.
Chyba będę musiał napisac sobie listę na jutro by nie zapomnieć co mam zrobić bo jutro będzie pewnie młyn,pogrzeb,stypa,urodziny ,pakowanie.Miałam urlop ale jakoś nie umiem się wyspać i chyba się nie wyśpię już......Dobranoc
  • MajowaStokrotka

    MajowaStokrotka

    10 września 2011, 11:39

    A rozmawiałaś o swoich rozterkach z siostrą?Może powinnaś w końcu pozwolić sobie pomóc...

  • duszka189

    duszka189

    10 września 2011, 00:34

    Kochana trzymaj się cieplutko, niech już te smutki, troski i zmartwienia odejdą w dal