To tylko ja jestem zdolna do tego nie imprezować i nie przespać nocy.Tak właśnie było.Wczoraj wieczorem ale nie zajadałam go tzn dół.Potem pół nocy pisałam z moją miłością ze studiów o tym,żę mu się nie układa,że za mną tęskni,że kocha i jaki był wtedy głupi.Fajnie się pisało i trochę poprawił mi się humor.Nawet po tylu latach się zwierzamy,szkoda,ze tylko tez już zonaty,ale czasu nie da sie cofnąć.Godz 3,50 dzwonił M ,ze był zły na mnie po wczorajszej rozmowie na Fb i chciał się spotkać....
jestem po śniadaniu już i kawę popijam na przebudzenie.Waga nie uznaję jej po nie przespanej nocy:).dziś pyszny obiadek-zielony kurczak-czyli danie ze szpinakiem:)pycha i chyba będę odsypiac noc.Miłej niedzieli
duszka189
2 października 2011, 10:16Oj kochana nie szukaj tak uparcie miłości ona sama przyjdzie:)
MajowaStokrotka
2 października 2011, 08:36Odpocznij i staraj się wyciszyć...Buźka!:*