Dziś w nocy prawie nie spałam,wstałam o 00 wyspana.Potem musiałam iść po siostrę bo była na zlocie klasowym.No i na dodatek tak mnie kuło pod łopatką- chyba za dużo wczoraj zjadłam.O i nawet potem 10 min pobiegałam ale ciężko mi to idzie.Dziś zjadłam kawałek-ostatni - szarlotki i banana.A teraz czekam na brata bo mamy Jechać na Górę św Anny na motorze.To wycieczka na cały dzień więc postaram się zachować dietę.Ciekawa jestem ile mi po weekendzie przybędzie na wadze.Dzisiaj się nie ważyłam no bo i po co się stresować.Miłego dnia.
eliza1973
2 sierpnia 2009, 13:59ty spac nie moglas a ja bym chetnie spac poszla tylko musialam czekac na meza zeby mnie laskawie odebral od kolezanki no i tak zesmy siedzieli z oczkami na zapalki ,a po weekendzie to wiadomo jak u wszystkich przewaznie gorzej z dietka