Już piątek czyli weekendu początek.
Rano byłam w urzędzie pracy i może się uda po skończeniu kursu dostać się na staż.Spotkanie z dziennikarką się udało.Były robione nawet fotki na oddziale.
Pogoda jak zwykle beznadziejna- zimno i pochmurnie.
Zjedzone śniadanie i II śniadanie tj.zawsze, śliwki węgierki- bo ostatnio doszłam do wniosku że jem mało owoców.No i na obiad zupa mleczna.O 18 godzinie kawka i jogurt będzie.
Bardzo mnie ciekawi jaki wynik pokarze moja waga-no bo sobota to dzień ważenia.Cicho liczę na 6 z przodu.Może być 69,9 nawet ale zawsze 6 lepiej wygląda niż 7 z przodu.
Jutro z rana planuje wybrać się na basen bo tak dawno mnie już tam nie było a trochę relaksu się przyda.Potem zakupy.Brak planów na weekend.Ale Wam życzę udanego weekendu....
karulek88
4 września 2009, 19:00liczę, ze ta 6 będzie i to z niezłym skutki:-)
grubahela2
4 września 2009, 18:13Zyzce ci jej z całego serducha.
margeritta5
4 września 2009, 17:20za tą 6-stkę z przodu :) jak na razie u mnie sfera marzeń :) i oczywiscie owocnych zakupów :D buziaki :*
Jogata
4 września 2009, 17:14Udanych zakupów.Pozdrawiam serdecznie