Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Już weekend....


Cześć Kochane na początku dziękuję jak zawsze za słowa otuchy i kopniaki.

Humor już lepszy.....

Kolejny spadek na wadze już jest 85 kg i do celu zostało jeszcze 10 kg...Dziś mnie coś brzuch pobolewa....Rano znowu taki skurcz miałam,ze masakra dobrze,ze to w domu a nie w pracy.....A moja dieta? Staram się jeść wszystko....w mniejszych ilościach i w regularnych odstępach czasu....

Ja już mam weekend o 9 dziś skończyłam pracę...Potem jeszcze miałam rozmowę z przełożonymi i z biurem TT....Ocena mojej pracy wypadła pozytywnie są ze mnie zadowoleni....ja z resztą z pracy też....No nawet się pytali czy mogłabym zostać szefową na inpaku jak Dik pójdzie na urlop...Na razie wiadomo uczę się...obsługiwania maszyn,wypisywania papierów oprócz pakowania...Jestem już po 1 wypłacie z TT i jestem zadowolona ze stawki 8.80 wychodzi mi na godzinę netto....Jeszcze takiej stawki nie miałam.....

Wczoraj pojechałam kupić szyny na firanki i znowu ponad 140 e wydane.... Teraz pozostaje mi jeszcze uszyć firanki bo w Pl kupiłam...materiał .....Kris miał wpaść dokończyć mi tu ale jak na razie się nie odzywa....a musi parę rzeczy poprawić...

A sprawy sercowe....To Karmelek....chyba mnie olał....bo nic nie pisze a ostatnio napisał,że ma młyn w pracy i napisze potem.....oczywiście nie napisał:(W weekend spotkałam się z kolegą którego nie widziałam kilka miesięcy....No i jeszcze jest taki Marcin -prawie pół roku gadam z nim na skaypie a jakoś nie ma jak się kolejny raz spotkać..Zawsze ma wymówkę ,że nie ma auta...Ale chce znowu się spotkać i mi truje głowę...ale on chce bym ja do niego przyjechała na weekend....a ja nie...on chce się spotkać np w Rotterdamie i tam zostać na noc ...albo do mnie przyjechać a ja nie.....Nie chce umawiać się by zostawać na noc wiadomo.Chociaż jest fajny...no ale...co proponujecie?.A do siebie też go nie chce zaprosić bo co sąsiedzi pomyślą....non stop inny facet u mnie....Ale to tak bo Kris mi remontuje,,,,ostatnio był Łukaszek a wczoraj Sławek przywiózł mi kilka rzeczy.....masakra...No ale tak jest jak kobieta samotna to musi prosić o pomoc facetów...

Dziś znowu na Hagę do księgowej i znowu kasa pójdzie:(....

Pozdrawiam i miłego dnia życzę.....

  • poziomka1905

    poziomka1905

    7 sierpnia 2014, 23:57

    faceci sa dziwni i jedyne co ci Asieńka doradze to że maja za toba biegać! nigdy ty sie nie narzucaj i nie odzywaj wielce bo wtedy ich ego rośnie za bardzo! super ze w pracy sie uklada! jeden stres mniej! trzymam kciuki za milosci i wierze ze jest juz za rogiem! kto jak kto ale ty zaslugujesz Słońce! buziak!

  • Dana40

    Dana40

    7 sierpnia 2014, 15:08

    Nie umiem doradzić , dziwni ci faceci , mało konkretni .Facet jak chce i zależy mu na kobiecie to dąży do spotkań i znajdzie czas codziennie , widocznie mają inne priorytety,Jak ktoś mówi,że nie am czasu tak jest ma ważniejsze rzeczy .Sama musisz zadecydować.Powodzenia .

  • ulka28l

    ulka28l

    7 sierpnia 2014, 14:19

    Miłego popołudnia :)))

  • ANULA51

    ANULA51

    7 sierpnia 2014, 13:59

    To cos mało ja mam 10.28 na godzine

    • asik77

      asik77

      7 sierpnia 2014, 16:25

      na rekę tyle dostaje....ale i tak to najwyzsza stawka jaka tu miałam....

  • ar1es1

    ar1es1

    7 sierpnia 2014, 13:35

    Super,ze z pracy zadowolona jesteś zarówno pod względem finansowym jak i ogolnie.I do tego Cie chwala wiec pewnie awans wkrótce będzie;) Z tym brzuchem to stale problemy masz,moze jesz cos,co Ci nie sluzy?Pozdrawiam.