Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
czas pomyśleć


Witajcie serdecznie...Dziękuję Wszystkim za życzenia noworoczne.

Dziś mam wolny dzień z przymusu....bo byłam na badaniach krwi itd....Wiadomo ostatnie czasy słabiej się czuję.Jestem ciągle zmęczona,bóle brzucha,kręgosłupa i cierpnąca ręka.....Wiec ostatnio wybrałam się do lekarza i jak jej o wszystkim powiedziałam to skierowała mnie na badania a z czasem inne np chcę skontrolować moje mięśniaki czy coś od maja się zmieniło....Moja mama zmarła w wieku 47 lat ....tak więc ja też muszę o siebie zadbać...chciałabym mieć jeszcze dziecko...ale póki co to trzeba wszystko skontrolować...Ostatnio jak wspomniałam o tym Mojemu...to miałam godzinne kazanie,że za dużo i ciężko pracuję,że w życiu nie tylko praca ważna i jestem cały czas zmęczona....że powinnam odpuścić trochę...Fakt ciężko pracuję ,ale nie mogę sobie pozwolić na to by nie pracować lub na mniejszą ilość godzin....Wiadomo jak tu traktują obcokrajowców i gdy się nie ma stałego kontaktu....powiedzieli by mi ,ze jak mi się nie podoba to szukać innej pracy mam.....Boję się wyników badań....czasem mam aż czarne myśli......

Wczoraj byłam w nowym fitness klubie...jak na razie zobaczyć chcę czy warto płacić tą kasę od lutego mają być grupowe lekcje ,Trenerka wczoraj mi powiedziała,że skoro tak ciężko pracuję to powinnam powoli zacząć trenować a z czasem basen włączyć....Myślę,że raz w tygodniu gdy będę miała wolny dzień.....Jak na razie staram się jeść mniej,i ćwiczyć w domu.....Waga na wczoraj wieczór to 87,6 kg.....

Mam coś problemy z lapkiem co chwila wyskakują mi dodatkowe strony jak to usunąć?

W pracy bez zmian dalej nerwówka jest.....

Wczoraj koleżanka Mojego przyszła do niego z pretensjami,że jej w Sylwestra moimi obcasami nową podłogę zniszczyłam.....Szok....i chyba myśli ,ze jej za to zapłacę....przecież widziała moje buty...mogła coś powiedzieć....ja nie rozumiem tego w tych szpilkach chodziłam u mnie i u E w domu i nie ma żadnych śladów.....a ona po kilku dniach o tym powiedziała...Przykro mi bo nie wiedziałam ,ze takie coś zrobię a po za tym zmieniał potem buty na płaskie....A skoro ma nową podłogę to wszyscy powinni być być butów...bo nie tylko moje mogło zrobić szkody ale i inne też mogły porysować....Nie wiem co teraz z tym zrobić?Mogła chociaż jemu zdjęcie pokazać tej szkody///// byłam jedyna w szpilkach....Tak mi się tym zepsuł wczorajszy dzień,,,,zawsze z tą laską są problemy...

Miłego weekendu

  • ar1es1

    ar1es1

    6 stycznia 2017, 21:26

    Co do ręki cierpnącej to poczytaj czym może skończyć się nieleczony zespól cieśni nadgarstka i czy te pieniądze,praca są tego warte...

  • Anita@Figura

    Anita@Figura

    6 stycznia 2017, 21:25

    Asik może ta wredna holenderka ciebie nie lubi, tez mam taką jedną co zazdrosna i wredna jest!!! Nie wiem ile już pracujesz w tej firmie ale możesz dostać stały contract bo jest nowa ustawa ;)dbaj o siebie!!!

  • Gacaz

    Gacaz

    6 stycznia 2017, 19:43

    Nie wiem, jak w Holandii, ale w Polsce do zasad dobrego zachowania należy: zaproszonych gości przyjmować w butach. To wielki nietakt, zwłaszcza, że byłaś zaproszona na uroczystość, imprezę sylwestrową, gdzie eleganckie buty są normą. Strasznie nietaktowna ta kobieta, a Twój chłopak powinien stanąć w Twojej obronie i nawet Ci tego nie mówić. Ja po prostu nie zapraszam gości tam, gdzie nie chcę i nie częstuję tym, czego mi szkoda. Na parterze mam płytki, tam przyjmuję gości, a na piętrze drewno, tam przyjmuję bliskich, których wolno poprosić o zdjęcie butów. Na stół serwuję potrawy i cieszę się, gdy znikają, to znak, że smakują. Jeśli nie chcę to nie zapraszam, nie częstuję, a potem nie wypominam, nie wygaduję. Straszne zachowanie tej znajomej, ona powinna się wstydzić, nie Ty. Życzę zdrowia.

    • Anita@Figura

      Anita@Figura

      6 stycznia 2017, 21:22

      W Holandii też w butach chodzą po domu nawet cały dzień przynajmniej wszyscy co ja znam,