Pisanych jajeczek,
wierzbowych bazieczek,
kiełbasy święconej,
dużo chrzanu do niej,
baby polukrzonej,
kukiełki plecionej,
Zmartwychwstania w duszy
i wiosny po uszy.
Troszkę po czasie te życzenia, ale szczwere dla Was moje kochane Vitalijki.
Moje Święta minęły spokojnie, niestety na wadze zanotowałam wzrost o 1 kg, ale to szybciutko spalę
W Święta rodzinna atmosfera, w Wielkanocną niedzielę pojechaliśmy z bratem do Bydgoszczy, rozstawiło się wesołe miasteczko, było bardzo miło i spędziłam bardzo fajnie czas.
Ogólnie przerwa Świąteczna minęła mi nawet nie wiem kiedy, człowiek ledwie się zdążył zorientować ... i już po wolnym. Teraz trzeba zakasać rękawy i do pracy.
Moja miłość Pan Ł, przyjedzie w maju, dokładnie 9 maja ....; Jeszcze zostało mi trochę czasu na przygotowania i dietę. Choć on twierdzi, że kocha mnie taką jaka jestem, ale ja chcę to zrobić dla siebie. Już czuję się lżejsza, ubrania w które ledwie się dopinałam zaczynają być luźne, a nawet spadać z tyłka, co mnie niezmiernie cieszy! Zapuszczam ponownie włosy, mam tam gdzieś dodane zdjęcie jak mam długie włosy i jestem szczupła, teraz wracam do tamtego stanu. Niech się dzieje wola Boga, ja dopnę swego już nie ma odwrotu z tej drogi, o nie! Znajomi komentują, że jest różnica itd, to bardzo motywuje do dalszego działania, oj bardzo!
Teraz mam troszkę pracy nad małym, wynika to z faktu, że ma egzamin w maju kompentencyjny, blleee .... Nawymyślają, ale cóż trzeba siedzieć w domku i ćwiczyć rozwiązywanie testów, to tak prawie jak dla mnie wyglądała matura. Damy radę a co, grunt to pozytywne myślenie!
Uciekam dalej do pracy, ściskam, buziam i pozdrawiam, PA
schudne21
16 kwietnia 2012, 11:42Asiu dzięki za komentarz:) Napisz co więcej u Ciebie słychać, bo ostatnio mało jest Twoich wpisów na Vitalce:( buziaki
babeczkaprzykosci
10 kwietnia 2012, 19:14dzieki za zycuenia:-) ciesze sie ze u ciebie wiosna w sercu:-)
julka945
10 kwietnia 2012, 13:22oo jaki fajny wpis. 3mam kciuki kochaniutka za Ciebie i tak 3maj dalej!:)
Grazka19751
10 kwietnia 2012, 11:39Takie komentarze bardzo nas motywują... :-) Ja ostatnio usłyszałam, że odmłodniałam o 10 lat :-DD I to kolejny dowód na to, ze nasz wysiłek się opłaca :-)
cytrynka1980
10 kwietnia 2012, 11:12Uwielbiam takie historie :-) a co z Panem Karambą? Doczekał się "zdemaskacji"? :-) Pozdrawiam i życzę powodzenia!