Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
12.02.2013




   Hejka

    Sorki, że nie dokończyłam wczorajszego wpisu. 

   Tak więc byliśmy u znajomego obywatela Pakistanu o imieniu Mendi. Naśmiałam się co nie miara, na szczęście Mendi okazał się miły, sympatyczny i bardzo gościnny. Nie wiem jakie mieliście kontakty z obywatelami tego kraju, ale ja słyszałam na ich temat same niepochlebne komentarze i zresztą słusznie bo to bardzo brudny naród. U Mendiego w domu na szczęście było czysto. Łukasz niejednokrotnie ni opowiadał (zajmuje się remontami), że łazienka pozostanie czysta tylko po jego pracy potem to masakra. Płytki na ścianach są aż żółte i się kleją, zlew zawalony brudnymi naczyniami, zdarza się nawet że w mieście w domu trzymają kury ... Co mnie zaskoczyło Mendi i inni nie mają pojęcia co to Polska, pytał mnie czy mamy gaz hehehe i w jaki sposób ogrzewamy nasze domy. Z rozmowy wyłonił się obraz Polski wg niego jako kraju zacofanego z szałasami itp Jak mu pokazałam zdjęcia mojego mieszkania (porobiłam fotki w komórce na pamiątkę, jak wszystko wywiozłam) był w szoku!!! Tu w Anglii jest gorszy stan mieszkań. Nie będę się rozpisywać teraz nad naszym mieszkaniem innym razem. Jednym słowem musiałam mu obiecać że zabierzemy go na parę dni do Polski. Powiedział że bardzo chciałby poznać jakąś Polkę ale żadnej z Was nie polecam, takie jest moje zdanie. 

   A na koniec akcent humorystyczny. Otóż oni na sex mówią dzigi - dzigi i tak to mojemu Łukaszkowi weszło w krew że teraz mówi do mnie szepcząc do uszka - KOCHANIE DZIGI - DZIGI hehehehe

  Znów zaczynam się objadać a to bardzo źle, koniec tak dłużej nie można!!!!!!!
   
  • amadeoo

    amadeoo

    12 lutego 2013, 18:28

    Od godziny 15stej czytam Twoje wpisy:D Wciągneła mnie Twoja historia można by nakręcic film...poważnie:) BArdzo dobrze że znalazłaś Łukasza:) Widzisz gdzieś na końcu szarej drogi jest słoneczko:) Pozdrawiam serdecznie:)