Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: nic mi się niechce
22 listopada 2007
Ale dzisiaj mam lenia nic mi się niechce okropne . miałam dziś myć okna ale niewiem czy przyjdą chęci . Dieta idzie dorze zupkę wcinam nawet mi smakuje tylko dietę troche inaczej robie zobaczymy co z tego będzie . Dzisiaj robie na obiad naleśniki ale chyba nie będę mogła zjeść nawet jednego szkoda bo lubie .No tak chciałaś diety to masz . Żeby schudnąć trzeba wyrzeczeń nie vitalijki . Moje dzieciaki tak rozrabiają i niesłuchają że musiałam postraszyć że mikołaj do nich nie przyjdzie córka 5 lat to się popłakała imówiła że będzie grzeczna , ale gorzej ze starszym synem bo on już wie ze mkołaja niema trzeba wymyślać inne kary haha. Dobra zanudzania idę posprzątać i może przyjdzie mi chęć na mycie okien bo słyszałam że w następnym tygodniu ma spaść śnieg . plan na dziś zupka kapuściana i zupka kapuściana .
Ja tez zaczynalam od dietki kapuscianej, teraz mi sie przypomnialo , o ile sie nie myle.A potem zaczelam liczyc kalorie, jem na co mam ochote byle bym sie zmiescila w limicie.Pozdrawiam
Eleyna
22 listopada 2007, 10:14Ja tez zaczynalam od dietki kapuscianej, teraz mi sie przypomnialo , o ile sie nie myle.A potem zaczelam liczyc kalorie, jem na co mam ochote byle bym sie zmiescila w limicie.Pozdrawiam
gosiuniaaa
22 listopada 2007, 09:40a ja tam myslę ze jeden mały nalesnik ci nie zaszkodzi....podziwiam Cie za to ze możesz patrzec na kapuściana...buzka:)