Wracamy do do życia dietetycznego . Jakoś przez ferie nie szlo mi to njlepiej , no ruchu mniej bo prawie cały czas w domciu bo pogoda nie dopisala .
Zamiast mieć dobry chumor że wreszcie mam chwile spokoju , dopadła mnie melancholia . Niewiem co się dzieje , chyba wpływa na mnie pogoda i problemy rodzinne . Do tego mam też babskie dni . Mam nadzieje że wreszcie mi przejdzie.
A teraz dietka już wczoraj jadłam 5 małych posiłków i nic więcej nie podjadałam . Ćwiczonka narazie nie ma ale mam nadzieje że tenleń i melancholia minie i wezme się za siebie .
No to lece poczytać wasze pamięticzki dziękuje za wpisiski .
leniunio
5 lutego 2009, 21:27Przestaję wierzyć, nie mogę na siebie patrzeć w lustrze... o fuuuu! Ale też nie tracę wiary :) Buziaki!
monissia
3 lutego 2009, 23:06razem damy rade! :) ja bede trzymam kciuki! zobaczysz nastroj wroci a razem z nim checi do cwiczen i dietka :) pozdrawiam
okitoki
3 lutego 2009, 18:25Powodzenia w dietkowaniu;).Pozdrawiam
marta25f
3 lutego 2009, 10:40oj to życzę Ci żeby ten zły nastrój już minął;))) buziaki;***