Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podjęłam wyzwanie?!

Ja jakoś nie mam samozaparcia na wyzwania :) Cieszę się, że Tobie się udaje :)

Powodzenia !!!!!!

Powodzenia w wyzwaniu z Ewka ja chyba jestem jedn z nielicznych osob ktora jej ni lubi bo zasyiam przy jej cwiczeniach hihi

Dzielna jesteś pomimo wszystko starasz się walczyć o siebie a przy tym nie zaniedbujesz dzieci i "chorego" męża

Powodzenia ja choruję

ja też dołączyłam do Ewki :-)

dasz radę

Ciężki ten Nowy Rok dla Ciebie, fajnie, że mimo wszystko to ogarniasz, rozbicie minie po @ i lepiej się poczujesz.

Świetnie sobie radzisz. Powodzenia w wyzwaniu :)

Jestes dzielna i chcesz wszystko sama robic...ale moze warto dziewczynki zagonic do pomocy

Ciesz się że to sytuacja przejściowa. Luby do siebie dojdzie. On ciut nie może pomóc? Musi leżeć? Ja z moim przeszlam wiele chorób i wiem jak to jest.

zazdraszczam wagi i tule mocno. Duzo sily Kochana

Super i tak jesteś bardzo silna:))) ładnie chudniesz:))))

Super waga :) Wkladasz mnóstwo wysiłku, aby waga spadała i życzę Ci, żeby tak było ;) Ja tez lubie leczo :D

Eh te gary... wyrastają spod ziemi...:)

Wielkie brawa i ukłony dla Ciebie. Podziwiam Cię i mnie motywujesz. Też zapisałam się na wyzwanie do Ewki. Zazdroszczę Ci wagi. Piękna.

ciesze sie ze twoj parter juz w domu i krok po kroku bedzie dobrze. Mysle ze moglabys do tego zmywania zaangarzowac dziewczyny - czas sie uczyc (tak samo pomadrzylam sie dzisiaj do corki, bo mam wrazenie ze nasza Zosienke we wszystkim wyrecza - jest w wieku twoich panienek). Ty gotujesz , dziewczyny pomagalyby przy zmyciu czy wycieraniu - kiedys tak bylo, teraz dziwne czasy , hahaha, gadam jak stara dewotka, pozdrowionka:):):)

Ważne że nie odpuszczasz :) każdy ruch jest dobry, choćby najmniejszy :) ja dziś też dzień jakiś dziwny, Mały ma zatwardzenie a mąż rzyganie :/

M już jest w domu? Jak się czuje po operacji i ogólnie? O zrozumienie u innych jest ciężko, wiec tym nie zawracaj sobie głowy :)