Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Muszę wyjść ze stagnacji!


Uhh wstałam rano i nic się nie zmieniło. Ostatnio jestem z siebie dumna bo udaje mi się mniej jeść. Gorzej z jakością posiłków i ruchem. Ruch najbardziej kuleje. :( Powinnam wrócić na siłownię. Ale sama się sobie dziwię momentami. 

  • Motywacja - jest, bo moje piękne stare ciuchy, rodzina, chłopak, zdrowie, mój piękny wygląd. 
  • Możliwość ruszania się - jest, bo mam w domu rower, hula hop, 8 minut spacerku na siłownię. 
  • Dieta - jest, bo wiem dokładnie co mam jeść, w lodówce mam aktualnie sałatę, ogórki, pomidorki, jogurt naturalny, jajka, szynkę chudą z indyka (biedna babcia sama dla mnie zrobiła żebym zdrowo jadła), chudy twarożek, wszystko co trzeba żeby zdrowo i sensownie się odżywiać i chudnąć. Żebym jeszcze nie lubiła tego jedzenia, nie ja uwielbiam takie jedzonko, gdy wpadam do rodziców i dostaję pod mordkę takie rzeczy to wcinam z uśmiechem na ustach. 

Koniec końców z rowerka powstał awangardowy wieszak na moje wielkie spodnie i bluzki, a zamiast zjeść pyszną sałatkę z pomidorkami i grillowanym kurczakiem to zamawiam pizze. Typowy grubas ze mnie. Ale chyba to że się staram to zawsze jakiś plus, bo najgorzej było by się poddać

Wow przeczytałam wszystkie komentarze i dziękuję wam tak mocno! Dodało mi to tyle energii do pracy i motywacji! DZIĘKUJĘ ŚLICZNIE ^^ Poczułam dzięki nim że mogę dać radę dla tego na dziś mocne postanowienie zadbania o siebie. :)

  • porazka87

    porazka87

    30 kwietnia 2015, 20:50

    No to masz plan - najpierw rowerek, potem bieganie a potem wielkie zakupy bo wszystkie ciuchy się zrobią za duże ;)

  • porazka87

    porazka87

    30 kwietnia 2015, 12:43

    Hehe, mój rowerek stał w kuchni więc robił za wieszak na ścierki :) Przestawiłam go do siebie, patrzył na mnie jak wyrzut sumienia więc go odkurzyłam i znowu na nim działam. Ty też w końcu do niego dojrzejesz, a jak nie to spacery, robi się cieplej, będzie nam łatwiej się ruszyć. Powodzenia! :)

    • Astridot

      Astridot

      30 kwietnia 2015, 20:39

      Bardzo bym chciała biegać! Kiedyś biegałam i było super, ale boję się o kolana przy tej wadze, zwłaszcza ze 2 lata temu miałam kolanowy wypadek xd. Liczę, że gdy dojdę do 83 zacznę biegać. ^^ Gratulacje aktywności rowerkowej - rowerek najlepszy przyjaciel odchudzających się! :D