Dzisiaj zmieniłam ustawienia na pasku wagi. Dzisiaj osiągnęłam wagę 77kg i jako mój kolejny niewielki cel na pasku wagi ustawiłam 70 kg. Według moich obliczeń powinnam tę wagę osiągnąć do końca lutego. Kolejna dobra wiadomość jest taka, że kupiłam sobie nowe spodnie rozmiar 42, a rok temu kupowałam rozmiar 48/50... Więc radość moja nie zna granic. Nie zmieniam naraz całej garderoby, ponieważ to się nie opłaca. Wygrzebuję stare ciuchy, w których od dawna nie chodziłam, uzupełniam modnymi dodatkami, a całość dopełnia moje świetne samopoczucie i piękny uśmiech. Na pewno wiele ochudzonych osób zwróciło uwagę na to, że po schudnięciu ubierają się inaczej, uważniej, nie mówiąc o tym, że jest o wiele więcej możliwości. Pozdrawiam!!!
Jakob
19 stycznia 2007, 20:39Oj mozliwosci jest i to ile!! O portfelu tutaj nawet nie wspominam. Sama mam szafy, wypelnione po brzegi starych/nowych ciuchow.. I nie raz slysze, jesli to stare/nowe cos nadaje sie juz do ubrania - ale sobie ladny ciuszek kupilas, a pasuje, jakby na Ciebie szyte!! *) Pozdrawiam.
ajka30
19 stycznia 2007, 20:27Gratuluje i zycze dalszych sukcesow :))))aaaaa, mieszkamy blisko siebie , tz. moja miejscowosc lezy ok 25 km od z-ca : * pozdrawiam :)))
ola08
19 stycznia 2007, 20:26super efekt ,tak trzymaj , a co do garderoby , to sie zgadzam ze jak zmieniaja sie ksztalty , to garderoba rowniez , buziaki
pyszka
19 stycznia 2007, 20:24aż miło przeczytać taki pamiętnik! widze ze masz pełnoenergi i bardzo rozsądnego podejscia do odchudzania a to najważnijsze!!!trzymaj tak dalej! powodzenia!!!