No i już dwa tygodnie za mną.
Wczoraj miałam atak głodu i pożarłam jedną smażoną kiełbasę z cebula.
Definitywnie wina mojego męża, bo usmażył i mi smaka zrobił.
Tak poza tym jednym grzeszkiem wszystko ok.
Dzisiaj i siłownia i rower po prostu pękam z dumy.
Mam nadzeję, ze w czwartek waga będzie dla mnie łaskawa.
KiniaS.
18 maja 2017, 22:22Och to maz nie dobry