Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie listopada



Listopad minął chyba szybciej niż październik. Po marszach w górach Hiszpanii zostały mi marsze w płaskiej Holandii. łącznie przeszłam 43 km i niewiele biegałam. Takim fajnym celem jest 100 km biegania w miesiąc, a wychodzi koło 20…

Było więcej roweru, ale nadal spaliłam mniej kalorii niż wcześniej.

Zaczęłam chodzić na siłownię, ale tam spalam mało kalorii, bo robię treningi siłowe. Spałam mniej, za to częściej śniłam. Wydaje mi się, że jest to efekt, że przez dwa tygodnie nie miałam dreadów. Kiedy mam założony czepek do spania w dreadach to nie mogę położyć się na plecach, a najczęściej na plecach śnię. Także wtedy budzę się więcej w ciągu nocy. mam wrażenie, że cały listopad chodziłam niewyspana. Obecnie jest jeszcze gorzej.


Podsumowanie garmina mówi mi, że regeneracja przebiega nieprawidłowo, źle i za krótko śpię oraz moje serce pracuje niemiarowo, bo mam za dużo stresu. Martwi mnie zbliżający się wyjazd do Polski. Wszystko wygląda bardzo źle. Nie odpocznę. Nawkurwiam się. Matka znów zrobi mi emocjonalny rollercoaster i guilt trip. oglądanie teściowej w jej szybko pogarszającym się zdrowiu też nie pomoże. Teść to buc, który wszystkim drenuje siły emocjonalne wieczną krytyką. Nie wiem, czy znajdę czas, aby odwiedzić babcię…. Wrócę do Holandii i wtedy trochę odpocznę. Za 3 tygodnie trochę odpocznę…


Obecna waga jest wyższa niż gdy zaczynałam chodzić na siłownię. I nie są to mięśnie, bo ich procent się nie zmienił. Tłuszcz nie spada, waga przestała spadać i wzrosła. Jestem niezadowolona.

Spacery są ostatnio bardziej mroczne niż wcześniej, bo do tego wiecznie pada…


Plan na grudzień przewiduje więcej chill outu z moim kotem, tydzień w Polsce, wyjście do znajomych na sylwestra [choć to jest bardzo luźny plan] i byczenie się kilka dni w domu przed nowym rokiem.


  • PACZEK100

    PACZEK100

    10 grudnia 2023, 12:29

    Oby grudzień był bardziej spokojny i mniej stresujący dla ciebie. 3maj się!

  • beaataa

    beaataa

    10 grudnia 2023, 09:09

    Całkiem przyjemne grudniowe plany (no oprócz tych "świąt rodzinnych). No ale z marsze z kijkami mogą skutecznie rozładować złe emocje. Ja to też czasami, w sytuacja toksycznych tak się zabawiam, że wyobrażam sobie, że jestem obca (tu dredy mogą być pomocne) mam niewidzialny pancerz przecidocinkowy i tylko obserwuje. Z ciekawością ludzkiej odrębności. U mnie działa całkiem dobrze (oprócz kontaktów z mamą, ale to cos głebszego). I mało jem i dużo sie ruszam.