Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kilka dni luzu


Piątek spędziłam w domu, odpoczywając psychicznie od zmartwień. Myślę, że mi się udało. Większość dnia oglądałam filmy i seriale robiąc kocyk temperaturowy dla dziecka koleżanki. Niedawno skończyło rok, to i koc zbliża się do półmetka. Białe kwadraciki pokazują już, jak szeroki będzie ten koc [zmierzyłam - 107 cm]. Dokupiłam 3 kolory, bo się kończyły i mam nadzieję dziś dojść do bieżącego miejsca. Powinnam też zacząć chować końcówki nitek, bo się sporo nazbierało. 

Od wtorku nie biegałam. W czwartek uznałam, że skoro piątek mam wolny to mogę przenieść bieg, a w piątek pojechałam rowerem do miasta i tak zmarzłam, że mi się odechciało.

Wybrałam się do miasta, aby zrobić zakupy spożywcze i ugotować obiad dla męża. Taki mój mały gest dla niego, bo nigdy nie gotuję, a teraz miałam czas i nawet chęci. Przy pakowaniu się na rower przypomniałam sobie, że mój portfel został w samochodzie, bo dzień wcześniej płaciłam na myjni i torebkę miałam z tyłu. Portfel został więc przy radio. Siedziałam więc w mieście i próbowałam skonfigurować Garmin Pay. Poszło nawet dobrze, ale mimo to nie mogłam zapłacić zegarkiem. Więc siedziałam dalej i konfigurowałam Google Pay i tu się już udało. Pierwotny plan zakładał jazdę rowerem do męża i wzięcie portfela z auta, ale nie wiedząc, jak długa droga mnie czeka, nie ładowałam roweru. Pół baterii i silny wiatr sprawiły że zasięg spadł mi drastycznie - dojechałabym po portfel, ale nie wróciła do domu. Pamiętając jaka to katorga jechać 2 km bez baterii, uznałam, że 20 mi się nie widzi. 

Kupiłam też trochę słodkiego - po czekoladowej literce dla mnie i męża oraz pudding o smaku hopjes [takich cukierków]. Nigdy nie jadłam go i miałam ochotę się przekonać. Był bardzo smaczny, ale mogłam wziąć czekoladowy. Zupę ugotowałam i nawet wyszła. Mąż powiedział, że wolałby ziemniaki w kostkę w zupie, a nie puree, ale ja lubię paćkowate rzeczy i dla mnie to puree było super. Potem obejrzeliśmy Jokera nowego i podobał się nam obojgu. Bardzo ładnie zrobiony wizualnie, piosenki nie nudzą tak jak czytałam wszędzie, a końcówka, kiedy [spoiler!] joker Nolana zabija Arthura jest wisienką na torcie. Raczej nie chciałabym oglądać tego filmu ponownie, bo nie jest tak dobry i ciekawy jak pierwszy, ale uważam, że to dobrze zrobione kino. Gaga nie wygląda ani trochę jak ona z lat Poker Face. Mała, krępa, nieatrakcyjna.

Z jednej strony bodypositivety pomaga nie czuć presji na bycie chudym, a z drugiej obecna moda aby 11 letnie dzieci używały drogich produktów skincare mnie rozwala. Używanie szamponów aby myć twarz, stosowanie kremów za 50 funtów czy ten "instagram glow" który dzieci chcą osiągnąć... Dzieci reklamujące kremy przeciwzmarszczkowe... No ale odzyskaliśmy ciało pozytywność. 

  • karim1

    karim1

    2 listopada 2024, 09:30

    Zrobilas mi Dzien z Britney I Leonardo .

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      2 listopada 2024, 10:20

      To też fajny otwieracz oczu, że wszyscy się zmieniamy. Co prawda na żadnym etapie nie byłam Britney, ale jest super ze teraz jestem 😁

  • beaataa

    beaataa

    2 listopada 2024, 08:40

    Twój kocyk klimatyczny w kwadraty dużo bardziej mi się podoba niż taki paskowy🤩. Ja jokera żadnego nie oglądałam i tak to już zostanie😉

    • Babok.Kukurydz!anka

      Babok.Kukurydz!anka

      2 listopada 2024, 10:18

      Te jeden paskowy przerabiam, bo za dużo wełny schodzi. Na razie wstrzymany, bo inne projekty są ważniejsze.