Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nawalilam


Eeeee....dzis pierwszy dzien diety i nawalilam. Na usprawiedliwienie dodam, ze zle policzylam. Diete mialam zaczac po swietach. Ale od jutra poprawa...ciasto rozdane, zapasy w lodowce uszczuplone...czesc wyladowala w zamrazarce, czesc rozdana. Nawet udalo mi sie wypic 2 litry wody. Znowu musze sie do tego przyzwyczaic, bo odwyklam