Moje maleństwo uwielbia oglądać zdjęcia. Dzisiaj znów poprosił o album, więc usiedliśmy razem z albumem sprzed ok. 3 lat. Z niedowierzaniem oglądałam zdjęcia, które przecież widziała wcześniej tysiące razy. To nie były te zdjęcia. Nie tak je pamiętałam. Oczywiście, jak każdej kobiecie nie podobało mi się w nich zawsze to i owo, ale ogólnie uważałam, że wyszłam na co najmniej niektórych ładnie. Tymczasem dzisiaj z w/w fotografii spoglądała na mnie otyła kobieta, a w każdym razie kobieta z widoczną nadwagą !!! Przecież ja nigdy w swoim mniemaniu nie miałam nadwagi - to wskaźnik BMI nie uwzględniał osób o kobiecych kształtach i wyjątkowo dużym biustem. Oczywiście, jak większość kobiet uważałam, że mogłoby mnie być tu i ówdzie troszkę mniej, ale przecież NA PEWNO nie wyglądałam grubo, a może? Owładnęło mnie przerażenie - jak mogłam mieć aż tak zniekształcony obraz samej siebie??? I to wszystko się aż tak zmieniło w ciągu roku i -10kg? Już nigdy nie chcę tak wyglądać !!!
ajkaQ
31 stycznia 2012, 20:45oj też się tak zastanawiam jak stare zdjęcia oglądam i są one dla mnie najlepszą motywacją żeby już nie wracać do poprzedniej wagi:-)
butterfly03
30 stycznia 2012, 22:49Ja mialam podobnie-z tym postrzeganiem samej siebie!wydawalo mi sie,ze i tak nie jest ze mna zle,bo jestem wysoka i te 70 kg gubi sie we wzroscie...ale ja naiwna bylam:)!
agraffka84
30 stycznia 2012, 22:17Kicia jest znajdka. Wiesz, ja po ostatnim pofolgowaniu sobie, w koncu zrozumialam, ze nie szkodze nikomu poza soba. Wiec koniec ze slodyczami. Co do wagi, dajesz sobie swietnie rade. Trzymam kciuki, by bylo na stale :-))
RainbowDash19
30 stycznia 2012, 21:52ja też jak oglądam zdjęcia to łapie mnie przerażenie. Kiedyś szczupła i seksowna- dziś gruba :(