Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
65,7 ufffffffff:)


Dziś poraz pierwszy od dłuższego czasu stanęłam na wagę i okazało się, że nie jest tak źle. Myślałam, że będzie gorzej zważywszy na fakt, że mało ostatnio się ruszam i zwracam niewielką uwagę na ilości pochłanianego jedzenia dochodzę do wnisku, że jest całkiem ok.

Święta się zbliżają, czyli czas biesiadowania i obzarstwa, dobrze by było więc jakiś kilogramik schudnąć.

  • iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    iZaCzArOwAnYmOtYlEki

    20 grudnia 2010, 08:07

    życze dużo silnej woli :)

  • viamm

    viamm

    20 grudnia 2010, 07:11

    umiar w jedzeniu-tzn nie jesc do bolu. kg moze byc do przodu ale jako zaleglosci brzuszkowe , pozdrawiam