Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3/100 68,4


Gości jednak wczoraj nie było, przyjdą dzisiaj. Na szczęćcie mimo ogromu dobrego jedzonka w domu udało mi się trzymać apetyt na wodzy (przynajmniej częściowo). Mam nadzieję, że dziś nie będzie gorzej.

śniadanie:

- bułka przenna z salata, serem i pomidorem, kawa z mlekiem

obiad:

- pieczona kiełbaska, pieczone ziemiaki, sałatka

podwieczorek:

- lody z malinami i bita smietana

kolacja:

sałatka krabowa, sok pomarańczowy, rodzynki w czekoladzie, winogrone, ser plesniowy;(

  • lesnicza

    lesnicza

    29 sierpnia 2011, 06:01

    na pewno będzie dobrze:)