Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga moja i córci


Wczorajszy dzień oceniam na 4-. W prawdzie nie jadłam słodyczy i jakiś rzeczy surowo niedozwolonych, ale 2000 kcal chyba przekroczyłam. Byłam po prostu głodna i ciężko mi było nad tym zapanować. Poza tym okazało się, że moja córcia przez 2 tygodnie nie przybrała na wadze więc musiałam podkręcić laktację femaltikierem, który jest słodzony i trzeba go pić z mlekiem. Tym brakiem wzrostu wagi  córci wcale się nie martwię. Mała ma już prawie 7 miesięcy i waży więcej niż przeciętna dziewczynka w tym wieku. Przynajmniej poznałam przyczynę jej ciągłego budzenia się w nocy w ostatnich dniach. Prawdopodobnie była głodna i dlatego domagała się cyca. Poza tym, nie mam już obaw co do jej żywienia i ze spokojnym sumieniem mogę zwiększyć jej ilość zjadanych warzyw i wprowadzić mięsko. 

Moje wczorajsze menu:
śniadanie
- kawa z mlekiem i cukrem
- musli śniadaniowe 65g (222kcal) z jogurtem owocowym 150g (140 kcal) razem 362 kcal
II śniadanie
- serek wiejski 250g (243 kcal) + 2 wafle ryżowe 72kcal = 315 kcla
- guma do żucia
obiad