Waga na minusie
Przebiegnięte 45 km od 21 sierpnia - czyli od dnia kiedy postanowiłam coś zrobić ze swoim ciałem.
Dieta - hm.. powiedzmy ze staram się jeść zdrowo. Ale zdarza się zjeść coś zakazanego np. lód... lampka nalewki aroniowej.... kawałek czekolady, dwie krówki....
Wiem wiem... albo dieta albo łakocie. Ale czy trzeba się aż tak bardzo na diecie umartwiać? powiedzmy że to co zjem to spale przy wieczornym bieganiu.... - głupie usprawiedliwienie, prawda?
Cathwyllt
31 sierpnia 2017, 11:32Wcale nie głupie. Nie dajmy się zwariować, kawałek czekolady i na diecie można zjeść - byle kawałek a nie całą i nie codziennie :)
bbb0207
5 września 2017, 10:29No jasne ;) dzięki!!!
Barbie_girl
31 sierpnia 2017, 11:14Swietna aktywnosc ;):) Wszystko jest dla ludzi nawet lody czekolada takze ja sama uwazam raz na jakis czas nie zaszkodzi :) Buziaki :)
bbb0207
5 września 2017, 10:28Dziekuje za wsparcie. Staram sie na stałe wyeliminować słodycze... ale tak etapami, etapami...
Tetris
31 sierpnia 2017, 11:04Dobry start;) Rozumiem, że już kiedyś się biegało;)?
Tetris
31 sierpnia 2017, 11:04Ja tam zawsze coś dobrego zjem albo wypije. Małe co nieco w nagrodę;)
bbb0207
5 września 2017, 10:27tak... biegam regularnie od października do lutego. Nie lubie biegać w lecie....
Tetris
5 września 2017, 10:35Ja w sumie też nie, ale dobrze się wtedy formę buduje;)