Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu to samo.


Śniadanie ok. Jak zwykle owsianka z mandarynka. Dobrze.

W szkole między 3 a 4 lekcją jabłko. Nieźle.

Ale po wf herbatniki .! Czy ona nie mogą zrozumieć że nie chcę .?!
No ale zjadłam. Jednego,dwa,dziesięć. No może przesadzam, ale 6 było .;d

Wracam do domu. Babcia ledwo się trzyma, odgrzałam jej gołąbki. Sobie zrobiłam kanapki. 
A potem ciastko... myślę sobie, trzeba teraz zjeść coś zdrowego(chociaż byłam najedzona) i znowu zjadłam owsiankę. A potem pomyślałam sobie że moge sobie pozwolić na cos słodkiego i zjadłam ciastko.

God, W H Y .?!