Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażka....


wstyd i chańba. zero spadku, lekka zwyżka. z postanowień wyszlo tylko zejście do dwóch małych kaw bez dodatków. Swięta pod znakiem hurtowego zapalenia oskrzeli. nie chce mi sie jeść a grubnę....teraz zamieniam napoje na gazowaną mineralkę, na większe wyzwania nie mam po prostu siły...
  • aannxx

    aannxx

    8 kwietnia 2013, 22:12

    Wracaj na dobre tory :)