Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta alkaliczna - oczyszczanie 2/14


Wczoraj zaczęłam program oczyszczający dr. Roberta O. Young'a. W książce "Próbowałam już wszystkiego, żeby schudnąć ... przełomowy program odchudzający - cud i równowaga pH", autor poradził,żeby zacząć prowadzić swój dziennik. 

Zaczynam.
Wczorajszy dzień był koszmarny. Przygotowałam 'papki' według przepisów zamieszczonych w książce. Przy kolacji ledwo machałam łyżką - okropności! Moje wszystkie kulinarne zdolności gdzieś uleciały. Nigdy wcześniej nie jadłam tylu surowych warzyw. A tu proszę, zupa to: zmiksowane surowe brokuły, seler, pietruszka, marchewka, awokado - do tego sok z cytryny, grejfruta i odrobina soli, zalewamy szklanką wody, miksujemy i jest! Z U P A, która smakuje tak niewyobrażalnie źle, że nie jestem w stanie nawet tego opisać. Strasznie mnie ten pierwszy dzień rozczarował. Chodziłam zła, ale w głębi duszy mówiłam sobie, że skoro sama siebie doprowadziłam do takiego stanu (wygląd), to teraz sama muszę sie z tymm uporać. 
Przed przystąpieniem do programu, już od grudnia przestałam spożywać mięso i niektóre produkty odzwierzęce (mleko, jaja) - z różnym skutkiem, chociaż i tak uważam, że na tym polu odniosłam niebywały sukces - bo oto ja, miłośniczka mięsa, nagle zdecydowałam się z niego zrezygnować. 
Kilka dni temu podjęłam decyzję, że jestem w końcu gotowa, żeby spróbować diety pH.

Jak już wspomniałam, wczorajszy dzień był okropny - - ale wizja utraty od 4,5 do 9kg w przeciągu 2 tygodni motywuje mnie strasznie. 
Później oczywiśce stabilizacja i znowu wracam do stylu VEGE.

Dzień 2. 
Wstałam, wypiłam litr wody z cytryną, pobiegłam do ubikacji. Przygotowałam poranną zupę (dzisiaj wyszła niebo lepsza od tej wczorajszej). Bardzo się boję, że te wszystkie wysiłki pójdą na marne. Że na półmetku się poddam, że ktoś wyciągnie mnie na imprezę i cały mistrny plan pójdzie w ...  - wiadomo. 
Boję się też tego, co będzie w pracy - muszę pić przynajmniej 5 litrów wody dziennie + zupy (nie wiem czy mi się będzie chciało je przygotowywać). Wszystko w tej chwili wygląda na prawdę marnie. 

WYMIARY:
Waga: 80
Talia: 77
Pośladki: 111
Biodra: 103,5
Uda (1): 60
Klatka piersiowa: 98
Ramię: 30
Szyja: 33,5. 

Kolejne ważenio-mierzenie w SOBOTĘ. - liczę na spadek przynajmniej 3 kg...

Dziś przede mną lekkie ćwiczenia i papka. Odliczam dni do końca. ..