Jestem strasznie szczęśliwa, że tłusty czwartek udało mi się przetrwać tak aktywnie ! :)
Jednak muszę się przyznać - zjadłam ćwiarteczkę pączka.:)
Chyba nie jest najgorzej . :)
Dzisiaj odpuściłam sobie ćwiczenia z racji, że jeździłam długo na nartach.
Postanowiłam zacząć liczyć kalorie ! :)
To drugi krok do przodu.
Ogólnie mówiąc moja waga ( 57,5 kg) nie zwiększa się ani nie zmniejsza.
Stanęłam. Dziwne, może niedługo ruszy :)
Mój największy wróg to cierpliwość ! .:)
Muszę go zwalczyć.
MÓJ CEL : schudnąć do 20 kwietnia ! :)
Trzymajcie kciuki ! .:)
Pozdrawiam.
A jak wy spędziłyście tłusty czwartek .?
Ile pączków zjadłyście.? :)