Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


kilka dni wolnego i tez kilka dni odpuszczonej diety, oraz ćwiczonek
chociaż w piątek nie było tak źle- 2,5h chodzenia na zakupach, na steper zabrakło juz chęcie, w sobotę-  sprzatanie ogródka, grabienie liści, zakupy- w posukiwaniu kozaków dla mojej młodszej pociechy.
w niedziele, niestety słodkie lenistwo, w poniedziałek - kolejne porzadki tym razem ogródek u rodziców, za to wczorej tylko małe prasowanko i tyle, za to obzarstwo rybne... mniam pycha...
na wadze niestaty nic nie ubyło, a wręcz przybyło:(