Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poniedziałek zaliczony


jednakże z grzeszkiem sporym....
zjadłam ponad Mm - owe żarcie dodatkowo bułkę kajzerkę z kotletem bez panierki...
no i princessa kokosowa też się zaplątała...
Ale mam nadzieję, że spaliłam to na moim aqa fitness:)))
Ale od teraz staram się być grzeczna, tylko nie potrafię się zmusić dopicia dużych ilości wody:/
Jutro przeproszę mojego stepperka i myślę że będzie ze mną współpracował. Gorzej z moim kolanem... może zechce współpracować...Wczoraj mnie bolała noga w śródstopiu na podbiciu chyba tak to się nazywa, a dzisiaj w kolanie znów.. Starość nie radość...
Moja młoda jedzie jutro do Zakopanego na dwudniowa wycieczkę, spakowana już jest, rano startują:)))
A ja mam masę spraw urzędowych do załatwiania, może się wyrobie przed pracą.
Po południu logopeda z młodym, i tak mija dzień za dniem...
przesuwam ważenie na piątek. Kara musi być ...
Niestety...
  • paskudztwoo

    paskudztwoo

    11 października 2010, 22:08

    jak boli kolano to moze stepper niech sobie lezy