Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pracowite popołudnie - fotki:)


byłam grzeczna, tak jak obiecałam, obiadek i kolacja juz były ok. A po pracy działałam z młodym moim baaardzo intensywnie. Skuli kiermaszu światecznego przygotowaliśmy parę ozdóbek.

Wiem, że to nie temat odchudkowy, i że nie ma się czym chwalić,  ale nie mogłam sie powstrzymać...

Papierowe bombki, oczywiście bez tych złotych gałazek, nie miałam ich na czym powiesić:

Gwiazdeczki z masy solnej:

Choineczka:))

a tu wszystko:)

a tu juz nie na kiermasz - nasuszyłam sobie cytrusików:))

  • jolanda80

    jolanda80

    13 grudnia 2010, 22:43

    dobrze że mi przypomniałaś...też musze sobie zasuszyć...wszystkie ozdoby świetne, brawo:)ja robiłam ostatnio łańcuch papierowy z moja córcią...jeszcze musimy dokończyć... trzymaj sie :)

  • paskudztwoo

    paskudztwoo

    13 grudnia 2010, 22:06

    świetne wszystko

  • butterfly86

    butterfly86

    13 grudnia 2010, 21:31

    a mi się podobają te suszki :) musze takie też sobie zrobić, bo wyglądają obłędnie :) choineczka też super i gwiazdeczki :)

  • blackshoe

    blackshoe

    13 grudnia 2010, 21:23

    te ozdoby :)) zwłaszcza te gwiazdki, jak kupne wyglądają :)) talent widać :))

  • lukrecja7

    lukrecja7

    13 grudnia 2010, 21:20

    piękne ozdóbki - u mnie w pracy też kiermasz, gdyby wszyscy rodzice byli tacy jak Ty to byłoby super!