Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
brak pomysłu na tytuł...


ale za to jestem grzeczna:))
wczoraj kolejny grzeczny dzień MM.
Młody miał wczoraj zabawę choinkową, ja wywiadówkę, a potem z Młodą czmychnęłysmy na zakupy  do Pogorii. Udały się - dla Młodej przede wszystkim. Ja zakupiłam z wyprzedaży wściekle niebieskie rękawiczki, kolor  cudowny:)))) Podobał mi sie swego czasu żakiecik takiego pieknego niebieskiego koloru z krótkim rękawkiem i myslałam że będzie, a tu doopa, nie ma:((( przegoniła mnie Młoda po sklepach i padłam na twarz wieczorem. Szybki prysznic i lulu.
Waga dzisiaj pokazała 73,3. Nieźle uważam, jak na moje ostatnie poswiąteczne wystepki.

Ta pogoda jest okropna. JA CHCĘ SŁOŃCE!!!!!!!!!!!!!!!!!Tak się da żyć:(((
Jutro szkola i w niedzielę też, już mi się nic nie chce...
 
Moze się powtarzam, ale chciałabym wygladać conajmniej jak mój model....Taki zgrabny... Chuda nie chcę być, chcę być apetyczna, mieć tyłeczek, biust, zero brzucha i zgrabne nóżki....
no ale cóż...

To se pomarzyłam, a teraz do roboty... Ide na stepper i kapać sie w babelkach.
to tyle u mnie:)
Buziaki:)

  • jolanda80

    jolanda80

    15 stycznia 2011, 00:28

    i spełniać marzenia:)a Ty to powolo robisz...tak trzymaj:)pozdrawiam

  • paskudztwoo

    paskudztwoo

    14 stycznia 2011, 20:20

    jeszcze troszke i dogonisz pasek

  • SheIsEvil

    SheIsEvil

    14 stycznia 2011, 18:31

    Waga jest dobra: Niedługo szóstka z przodu:)))