Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hwila zapomnienia


czesc oj ale mam dola dzisiaj kupujemy dom z mezem i czekamy na decyzje kredytu hipotecznego juz 3 tydzien koszmar juz moje nerwy wysiadaja a domek jest jak wymazony dla nas ,jeszcze niejest nasz a juz po sklepach jezdzimy co mamy kupic jakie kafelki jaka tapete albo czy wanne okragla , i wlasnie z tego napiecia siedze i nalalam sobie adwokata , bo musze cos na odstresowanie , a wiem ze to jeden kieliszek to 110 ckal , a ja 2 juz wypilam , ale wiecej nie juz jest mi tak mieko , maz lata gdzies po piwnicy szuka co mu sie przyda na pierwszy ogien , normalnie mozna zwariowac , niema nic gorszego niz czekanie , ta niepewnosc wypala , ju niewiem co mam robic i czym sie zajac , szlak mnie trafia zyczcie mi wytrwalosci bo ju niemoge , pozdrawiam