A u mnie nudy nic się nie działo oprócz porannej gorączki i spania do 13 to nic się nie działo.Chorubsko mnie nie opuszcza, dołuje mnie tylko. Mam 130 metrów do sprzątnięcia na święta a je leże i śpię. NIE MAM SIŁ NA NIC.
Obiadł przyszedł z Biedronki(pierogi) na kolacja coś tam zjedli a ja dalej leżę.Mam tylko nadzieję,że jutro będzie lepiej .A myślę tak od poniedziałku.
Dobrze ,ze prezęty mam kupione to nie muszę latać po mieście.Te święta będą inne niż zawsze a to przez mego ojca , zostawił mamę po 30 paru latach i odszedł do innej kobiety,zakochała się na starość.I cóż mama na święta u mnie a nie jak co roku my u nich u nich.Nie będzie już Mikołaja z workiem prezentów brodą i dzwoneczkiem w ręku a był co roku.Ciekawa jestem jak jego nowa rodzina przyjmie " nowego Mikołaja" ????
Buźka i sorki za chaotyczny wpisik
poemi74
16 grudnia 2012, 18:04my jakoś tak blisko siebie mamy termin?
magdasobejko
16 grudnia 2012, 17:18Ne martw się jak dojdziesz do siebie to posprzątasz :)
grrendel
15 grudnia 2012, 16:05Jak Ty sobie radzisz z ich rozstaniem?
martini18
14 grudnia 2012, 21:45Zdrowiej szybko!
poemi74
14 grudnia 2012, 07:30nie daj się choróbsku !!! Dużo zdróweczka życzę.
poemi74
14 grudnia 2012, 07:29Mnie też jakiś świrusek dopadł i gardło mnie boli :( kuruje się, za to mieszkanko sprzątają panowie :)
krystynaaaaa
13 grudnia 2012, 21:24Masz racje 13 wszystko może się zdarzyć...! Pozdrawiam:))))))