HEJ KOBITKI
Z grzeszyłam i to strasznie.
Zjadłam 1,5 kawałka tortu i aż dwa kawałki ciasta
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to ,że 15 lat ma się tylko raz hehe
Odpracuje w nocy hehe
Porobię trochę brzuszków i skłony bo męża męczyć jeszcze się boję
Ale impreza się udała Sylwia trochę kasy zebrała tylko jeden gość (mój brat) nas zadziwił bo ani zyczeń ani kwiatka tak po prostu wszedł zjadł tort i jeszcze do domu wziął kawałek i poszedł .
No ale co zrobić ja tak nie umiem i na urodziny ich dziecka zawsze coś przynoszę.
EHHHH szkoda klawiatury...........
Jutro więcej spacerku bo dziś dzionek zalatany i tylko raz byliśmy,
Od jutra obiecuje poprawę a jak nie to batem mnie lać .
Miłych snów kochane.
zoykaa
16 marca 2013, 20:07moj syn tez skonczyl niedawno 15lat:)
Kamila112
15 marca 2013, 14:23A taki grzeszek na pewno pyszny :) Pozdrawiam no i najlepszego dla córy :) A to o Twoim bracie aż 2 razy przeczytałam i aż nie dowierzałam. Wiadomo już nie chodzi o prezent ale życzenia też są miłe. No ale... Pozdrawiam :)
Barleduc
15 marca 2013, 12:30Ach, musiało być pysznie:):):)
Elitowiec
15 marca 2013, 10:46Na urodzinach zjedzenie tortu to podstawa więc to nie grzech ;)
paulinkaaa86
15 marca 2013, 07:23daje ci rozgrzeszenie:) takie święto to trzeba uczcić:) raz nie zawsze:)
MONIKA19791979
15 marca 2013, 07:20ciekawe czy u was tak nie wieje dzis jak u na-umrzec można z zimna dzis....torta nie jada sie codzien wiec mam nadz ze ci smakował:)
DomenicaFin
15 marca 2013, 00:01eeee jakbyś zjadła połowę tortu sama i pół blachy ciasta to mogłabyś prosić o rozgrzeszenie a takie symboliczne to się ni liczy;) nawzajem miłych snów:)
magdasobejko
14 marca 2013, 22:39aj tam taki mały grzeszek się nie liczy ....a wręcz przeciwnie gdybyś torcika nie spróbowała to dopiero by by było :)nawet nie wypada inaczej :)spokojnej nocki
zosia27samosia
14 marca 2013, 21:40Kochana w końcu to nie byle święto więc torcika koniecznie trzeba było spróbować:))) Nie przejmuj się, nie tylko u Ciebie w rodzinie zdarzają się takie ewenementy....mój ojciec nie raczył pojawić się ani na chrzcinach u swojej jedynej wnuczki (były pierwsze) ani na ślubie u swojej córki (również jedynej)!!!! Trudno...jakoś to przeżyłam i pewnie jeszcze nie raz będę musiała znosić jego dziwne zachowania!
Sylwunia54
14 marca 2013, 21:13Jak zobaczyłam tytuł to pomyślałam że napisze "idź do męża on Cię rozgrzeszy" ale skoro się jeszcze boisz to pozostają te tradycyjne ćwiczenia ;))
Halincia01
14 marca 2013, 21:02Jak tylko tort był pyszny, to przynajmniej wiesz że warto! :)
Niecierpliwa1980
14 marca 2013, 20:42W sobotę módl się za mnie-świętujemy 12 -stkę córki...to dopiero będzie wyzwanie. Jutro już wieczorem będzie w lodówce tort... jak ja to przeżyję ?