Generalnie trzymam się planu diety, posiłki co 3 godziny, ćwiczę wg założonego planu, nie podjadam, piję dużo herbaty zielonej, rumiankowej. Samopoczucie jest świetne tak naprawdę to jem dużo mniej mięsa (prawie nic ) i może rzeczywiście wegetarianie mają rację, że mięso to trucizna. Lekkie zatrzymanie wagi, ale myślę, że trzeba organizmowi dać się przyzwyczaić do nowego stylu życia. Warzenie i mierzenie w piątek cierpliwość sądzę zostanie godziwie wynagrodzona ubytkiem kg-cm.
29 01 2013 będzie moja 1 rocznica jak pożegnałam się ze śmierdzącym przyjacielem petem. Człowiek jak chce to potrafi (paliłam 2 paczki dziennie) ważne to świadomość i chęć zmian. Mam nadzieję, że ze zmianą nawyków żywieniowych i sportowych też mi się uda trzymam za siebie i za Was wszystkie Vitalijki kciuki
bpkbozena
27 stycznia 2013, 13:17Pozdrawiam i trzymam kciuki za wytrwałość bo tego chyba wszystkie najbardziej potrzebujemy. Bo jeśli nie teraz to kiedy? To jest kolejny dzień, który życie dało nam w prezencie więc może warto zrobić w nim coś dobrego dla siebie. Inni na tym też skorzystają. Będziemy szczęśliwsze, zdrowsze i pełne energii i nasi bliscy to na pewno docenią. pozdrawiam Bożena Kubera
piekna.i.mloda
23 stycznia 2013, 11:45brawo za to, ze nie palisz ! :)) rok to juz jest cos. Dzis i mieso, i warzywa po jednych pieniadzach, i to i to nafaszerowane chemia. Dalszego spadku wagi Ci zycze :))) pa
Dunkely
23 stycznia 2013, 10:34Moja waga też stoi, niestety, no ale trudno, trzeba czekać, może w końcu ruszy z kopyta. ;-) Gratuluję rzucenia palenia! ;-)
Belldandy1
23 stycznia 2013, 10:28Powodzenia, trzymam kciuki!)