Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwsze koty za płoty


Witam

Udało się. Dzień pierwszy zaliczony.Było jak należy. No może za wyjatkiem ruchu.

Zważyłam się rano bo waga na pasku póki co nieaktualna. Waga z rana 109,7 kg. a było już tak blisko do pokonania trzycyfrówki....No nic tym razem musi się udać. 

Jedzeniowo:

 serek wiejski z pomidorem, sałatka : lodowa. pieczone mięso. korniszon. pomidor, 

dwie kiełbaski drobiowe i 5 pomidorków koktajlowych, kefir. leczo z warzyw. 

Głodna nie byłam. I wiecie co ? Wcale nie było mi trudno. Na marginesie dodam ze popołudniami dorabiam w sklepie spożywczym , a tam wiadomo z półek kusi , a mimo tego nie ugięłam się. 

Szkoda tylko że pogoda taka nijaka. Marzy mi się już słoneczko

Dziekuję za komentarze.

Miłego dnia !!!!