Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
POZ+


Odbyłam telefoniczną wizytę lekarską. Wniosek: jak mi się nie pogorszy, to ciężko będzie mnie dobić :p. "Proszki" doktor przepisał na pół roku, bo nie wiadomo jak będzie z dostępem do lekarzy. Jestem w programie POZ+ finansowanym (chyba w całości) przez Unię od półtora roku. Przebadano mnie od stóp do głów, systematyczne wizyty, badania krwi, skierowania do specjalisty. O nic się nie martwię, koordynatorzy wszystko umawiają i przypominają. Pobrania w oddzielnym punkcie, bez kolejki. Skierowania w systemie.

Doktor pyta o wszystko o czym rozmawialiśmy na poprzednich wizytach, dopytuje i cierpliwie słucha. Żyć nie umierać :D

Z wagą dziwnie, czyli nie tak jakbym chciała. Nie wzrosła, ale też nie jestem pewna czy dobrze działa urządzenie. Od poniedziałku tydzień urlopu. Chciałabym zdecydowanie więcej się ruszać, chodzić czy coś. Zmienię tempo chudnięcia, bo teraz muszę sama zmniejszać obiad po którym jestem bardzo napchana i działam dalej :)

Kołnierzyk Feli

Speszona Fela - pierwsza przymiarka (dziewczyna)

Gama - 16 lat (zakochany)